Kontrola metod wytwarzania

Kontrola metod wytwarzania

Metody wytwarzania, określone za pomocą norm i bilansów na szczeblu CP, nabierają praktycznego znaczenia dopiero po wprowadzeniu ich do konkret­nych procesów produkcyjnych, zlokalizowanych w poszczególnych przedsię­biorstwach. Powstaje zatem problem kontroli z zewnątrz metod wytwarzania. Zgodnie z logiką gospodarki planowej kontrola ta powinna mieć charakter bezpośredni, czyli odbywać się na podstawie przydziałów wyspecjalizowa­nych czynników produkcji[23], które są przyznawane, wykonującym planowe zadania przedsiębiorstwom produkcyjnym. Decydując o zadaniach produ­kcyjnych oraz określając normy zużycia poszczególnych rodzajów czynni­ków produkcji, CP może określić ilość różnych czynników produkcji potrzeb­nych do wykonania tych zadań. W rzeczywistości jednak problem polega na tym, że przydział ma inne znaczenie w odniesieniu do środków produkcji, a inne w odniesieniu do siły roboczej. Jeśli przedsiębiorstwo otrzymuje przydział materialnych czynników produkcji, to jest to równoznaczne z od­daniem ich do jego dyspozycji w odpowiedniej ilości i w odpowiedniej kombinacji.

Natomiast przydział siły roboczej oznacza faktycznie zezwolenie przedsiębiorstwu na zatrudnienie określonej liczby ludzi o odpowiednich kwalifikacjach. Wynika stąd, że bezpośrednia kontrola metod wytwarzania może dotyczyć jedynie udziału środków produkcji w poszczególnych kom­binacjach czynników produkcji. Udział pracy natomiast nie może być kon­trolowany bezpośrednio. Gospodarka planowa nie zakłada bowiem reglamen­tacji pracy, lecz opiera się na swobodzie wyboru zatrudnienia. Tak więc utrzymanie planowanego udziału pracy w kombinacjach czynników produ­kcji w poszczególnych przedsiębiorstwach będzie zależało nie tylko od przy­działów tego czynnika, ale także od decyzji potencjalnych ich pracowników. CP może starać się wpływać na te decyzje, nie może natomiast kierować ludzi do pracy w określonych przedsiębiorstwach.

Jedynym w zasadzie narzędziem, za pomocą którego CP może starać się wpływać na decyzje ludzi w dziedzinie zatrudnienia, jest system bodźców ekonomicznych. Innych rodzajów bodźców sterowanych ze szczebla central­nego nie da się zastosować, ponieważ z reguły wymaga to zindywidualizo­wanych metod postępowania oraz bezpośredniego kontaktu z ludźmi zatru­dnionymi przy produkcji.

W sumie można powiedzieć, że w gospodarce planowej musi występować swoista dwutorowość w kontrolowaniu metod wytwarzania. Udział środków produkcji może być bardziej w zgodzie z logiką gospodarki planowej -kontrolowany bezpośrednio za pomocą rozdzielników; udział pracy nato­miast – tylko w sposób pośredni za pomocą bodźców ekonomicznych.

Stosowanie bodźców ekonomicznych jako narzędzia rozdziału siły robo­czej w gospodarce planowej jest możliwe dzięki wrodzonemu każdemu normalnemu człowiekowi dążeniu do poprawy warunków bytowania. Gdy przeważającą formą podziału dochodu społecznego jest wymiana, może on to osiągnąć przez zwiększenie swoich zarobków. Toteż działanie systemu bodźców musi polegać na różnicowaniu zarobków. Wielowiekowe doświad­czenia ludzkości z gospodarką wymiennopieniężną wpoiło przekonanie o nieograniczonej wymienialności pieniądza, wobec czego, ceteris paribus, im wyższy zarobek pieniężny, tym większa ilość dóbr określonej jakości, którymi można dysponować. Przekonanie to zakorzeniło się do tego stopnia, że w wielu pracach z dziedziny ekonomii przyjmowane jest implicite jako założenie. Tymczasem niekoniecznie musi to być ścisłe w odniesieniu do gospodarki planowej.

Gospodarka planowa narażona jest na sytuacje, w któ­rych wymienialność pieniądza natrafia na przeszkody. Zasada scentralizowa­nej kontroli produkcji oraz cen musi rodzić w gospodarce tendencję do pozostawiania ich w tyle za zmianami popytu. Dopasowywanie struktury produkcji i cen do przesunięć zachodzących w popycie może następować w określonych odstępach czasu, podczas gdy zmiany popytu mogą zachodzić w dowolnej chwili. Takie opóźnienia mogą prowadzić do okresowych trud­ności w zapewnieniu wymienialności pieniądza na rynku konsumpcyjnym. Dlatego w gospodarce planowej należyte funkcjonowanie systemu bodźców ekonomicznych wymaga nie tylko różnicowania płac, lecz także utrzymania nieograniczonej wymienialności pieniądza na rynku dóbr konsumpcyjnych. Bez spełnienia tego ostatniego warunku system bodźców byłby oparty na kruchej podstawie iluzji pieniądza.

W przeważającej większości przypadków ludziom, którzy za cenę wyższych płac godzą się na zwiększenie wysiłku czy ponoszenie większych niewygód, nie chodzi o zdobycie większej sumy pieniędzy tylko dla samego ich posiadania. Chodzi im natomiast o zdobycie w ten sposób możliwości dysponowania większą ilością dóbr określonej jakości[24]. Aby większa ilość pieniędzy oznaczała większą ilość dóbr, którymi można dysponować, czyli by system bodźców opierał się na zdrowych pod­stawach, niezbędna jest nieograniczona wymienialność pieniądza na dobra konsumpcyjne określonej jakości.

Najbardziej przemyślanego systemu bodźców ekonomicznych nie można traktować jako całkowicie skutecznego instrumentu kontroli rozdziału pracy pomiędzy różne kombinacje czynników produkcji. O atrakcyjności różnych zajęć decydują nie tylko różnice płacowe. Różne inne czynniki są brane pod uwagę przez pracownika przy porównywaniu względnych korzyści jednego zatrudnienia z innymi[25]. Nie przekreśla to oczywiście znaczenia bodźców ekonomicznych, które są związane z odczuwalną przez każdego człowieka potrzebą zabezpieczenia materialnych podstaw egzystencji; toteż muszą one odgrywać rolę w motywacjach ludzkich. Niemniej jednak wskazuje to na mogące wystąpić trudności przy rozwiązywaniu problemu kontroli wykorzy­stania siły roboczej w gospodarce planowej. Niekoniecznie musi odpowiadać prawdzie twierdzenie, że łatwiej jest kontrolować pracę za pomocą bodźców ekonomicznych w społeczeństwie biednym aniżeli w bogatym. Waga czyn­nika ekonomicznego w motywacjach różnych ludzi może się zmieniać różnie w miarę wzrostu dobrobytu, mierzonego stopniem nasycenia dobrami gospo­darstw domowych. Stosunkowo wysoki dobrobyt u jednych może powodo­wać wzrost znaczenia czynników pozaekonomicznych w motywacjach przy wyborze pracy.

U innych natomiast wysoki dobrobyt może wzmacniać zain­teresowanie korzyściami ekonomicznymi przy wyborze zajęcia. Co może tłumaczyć się obawą przed utratą osiągniętego standardu życiowego. Jak więc widać, trudno o czymkolwiek z góry przesądzać. Nie ulega jednak wątpliwo­ści, że ostatecznie wszystko zależy od decyzji bezpośrednio zainteresowa­nych pracowników, którzy przy ich podejmowaniu kierują się sobie właści­wymi motywami,, chociaż i te ostatnie ulegają zmianom w miarę upływu czasu. Każdy pracownik decyduje ostatecznie sam o rodzaju i miejscu swego zatrudnienia i od niego zależy, jakie znaczenie przypisuje korzyściom mate­rialnym związanym z wybraną pracą. Wolno zatem sądzić, że bodźce ekono­miczne nie mogą być całkowicie niezawodnym instrumentem scentralizowa­nej kontroli wykorzystania pracy w określonych kombinacjach czynników produkcji, ponieważ nie dają one CP pełnej kontroli nad motywacjami pra­cowników.

W odróżnieniu od siły roboczej materialne czynniki produkcji, czyli środki produkcji mogą być kierowane do poszczególnych kombinacji w spo­sób bardziej odpowiadający istocie gospodarki planowej, tj. na podstawie rozdzielników. Pozwala to CP bezpośrednio kontrolować ich rozdział. Roz­dział środków produkcji jest określony przez zadania produkcyjne przedsię­biorstw oraz przez system norm. Normy określają udział różnych rodzajów środków produkcji w poszczególnych kombinacjach czynników produkcji. Nie musi to jednak oznaczać, że przez cały czas realizacji planu odpowiednie ilości środków produkcji będą trafiały do odpowiednich kombinacji zgodnie z podjętymi wcześniej decyzjami. Środki produkcji są dostarczane sukcesyw­nie, a wiele z nich musi przejść przez handel zagraniczny. W grę zatem wchodzi czas, w ciągu którego mogą wystąpić zmiany obalające pierwotne oczekiwania CP. W rezultacie zawsze może się okazać, że nie będzie on w stanie dysponować takim zestawem środków produkcji, jakim spodziewał się dysponować w momencie bilansowania planu[26].

Zasada planowego rozdziału środków produkcji zakłada, że przedsiębior­stwa mogą otrzymywać przydział tych środków tylko w określonych odstę­pach czasu oraz że dostawy płyną tylko z określonego źródła. Inaczej aniżeli w gospodarce zdecentralizowanej, w której przedsiębiorstwa mogą wybierać nie tylko moment zakupu, ale także dostawcę. Negatywną konsekwencją stosowanej w gospodarce planowej zasady rozdziału środków produkcji jest zwolnienie ich rotacji. Zmniejsza to wolumen produkcji, który z ich pomocą można wytworzyć w porównaniu z produkcją, którą dałoby się osiągnąć, gdyby ich przepływ był bardziej swobodny. Jest to oczywiste. Środki produ­kcji przeznaczone do danej kombinacji czynników produkcji nie mogą być wykorzystane w innej, w okresie zamykającym się kolejnymi terminami ich przydziału, pomimo że przez krótszy lub dłuższy okres mogą pozostawać „bezczynne” w oczekiwaniu na moment ich produkcyjnego użycia. Gdyby nie zasada przydziału, mogłyby one być w tym czasie wykorzystane w innych kombinacjach. System rozdzielnictwa w połączeniu z niepewnością przyszłych dostaw musi stwarzać tendencję do gromadzenia wyolbrzymionych zapasów w przedsiębiorstwach. Co w gospodarce planowej jest możliwe, ponieważ CP nie jest w stanie bezpośrednio kontrolować wszystkich zakamarków gospodar­ki, którą kieruje. Ten naturalny odruch przedsiębiorstw do wykorzystania każ­dej okazji w celu zwiększenia zapasów środków produkcji będzie motywowany obawą przed trudnościami wykonywania planowych zadań produkcyjnych wywołanych zakłóceniami w zaopatrzeniu[27]. Będzie to dodatkowa przyczyna ograniczająca rotację środków produkcji w gospodarce planowej.

W konkluzji można powiedzieć, że kontrola metod wytwarzania w go­spodarce planowej nie może przebiegać konsekwentnie. Częściowo musi być realizowana pośrednio za pomocą bodźców ekonomicznych, częściowo zaś może być realizowana bezpośrednio poprzez rozdzielniki. Ale również i w tym drugim wypadku nie da się osiągnąć całkowitej skuteczności.

Problem wyboru producenta w gospodarce planowej

Problem wyboru producenta łączy się z zagadnieniem wyboru metod wytwa­rzania. Chodzi o to, by produkcja była wykonywana przez przedsiębiorstwa, które potrafią to robić dobrze zarówno ze względu na zadowolenie odbiorców, jak i ze względu na koszty.

W gospodarce zdecentralizowanej problem wyboru producenta rozwią­zywany jest w sposób następujący. W gospodarce tej czynniki produkcji występują w postaci kapitału płynnego, czyli określonej sumy pieniędzy. Jest to możliwe, a zarazem dość wygodne, ponieważ pieniądz zachowuje tu nieograniczoną wymienialność, skutkiem czego nie ma trudności w wymie­nieniu określanej sumy pieniędzy na wyspecjalizowane czynniki produkcji. Leży w interesie każdego zdecentralizowanego przedsiębiorstwa, żeby mieć obfitą podaż kapitału po możliwie niskiej cenie, która przyjmuje formę przeważającej w danym momencie stopy procentowej od kapitału. Każde przedsiębiorstwo będzie mogło więc dysponować tym większym zasobem kapitału, im wyższy procent będzie w stanie za niego zapłacić. Innymi słowy, przy danych cenach wyspecjalizowanych czynników produkcji każde przed­siębiorstwo będzie mogło dysponować tym większą ich ilością, im większą sumę kapitału potrafi zgromadzić. Ale im wyższa będzie stopa procentowa, tym trudniejszy dostęp do czynników produkcji będą miały przedsiębiorstwa, które nie będą potrafiły zrobić z nich należytego użytku. Oznacza to, że w gospodarce zdecentralizowanej ograniczane czynniki produkcji popłyną przede wszystkim do przedsiębiorstw, które będą w stanie zapłacie za nie najwyższą cenę, tzn. do tych, które potrafią z nich zrobić najlepszy użytek[28]. Wynika stąd, że przedsiębiorstwa, które nie będą mogły przez krótszy lub dłuższy czas pokryć ceny kapitału, czyli te, które nie będą potrafiły zrobić należytego użytku z czynników produkcji, będą musiały ulec likwidacji. Używane przez nie czynniki produkcji popłyną tam, gdzie będą mogły być lepiej wykorzystane.

Przedstawiony mechanizm polaryzacji producentów zakłada więc kon­kurencję nie wykluczającą bankructwa; równocześnie zaś implikuje, że przed­siębiorstwa kierują się kryteriami sukcesu rynkowego. Mechanizm ten regu­luje przypływ ograniczonych środków od producentów mniej wydajnych do bardziej sprawnych.

Gospodarka planowa tego rodzaju mechanizmu nie zawiera; wyklucza ona zarówno konkurencję pomiędzy producentami, jak i kryteria rynkowego sukcesu. CP rozdziela czynniki produkcji pomiędzy przedsiębiorstwa, a je­dynym kryterium przydziału są zadania produkcyjne, które wynikają dla nich z planu produkcji. Podstawowym zaś kryterium oceny ich działalności jest punktualność wykonywania tych zadań. Czynniki muszą być tak rozdzielane, by przy obowiązujących normach przedsiębiorstwa mogły wykonać wyzna­czone przez centralę zadania. Cały ten rozdział musi być oczywiście zbilan­sowany tak, żeby cały plan produkcji, który przedsiębiorstwa mają zrealizo­wać, był wykonalny.

Wynika stąd, że każde przedsiębiorstwo, które otrzymało zadanie produkcyjne do wykonania, musi otrzymać czynniki produkcji bez względu na to, z jaką efektywnością je wykorzystuje. Jest to zrozumiałe. Od wykonania tych zadań zależy utrzymanie zaplanowanych relacji bilanso­wych, co warunkuje wykonalność całego planu produkcji. Dlatego zagadnie­niem pierwszej wagi w gospodarce planowej jest wykonanie planu. Niewy­konanie planu na jednym odcinku uniemożliwia jego realizację na innych odcinkach. Nie ma tu miejsca na rywalizację pomiędzy przedsiębiorstwami i przerzucanie środków od producentów niesprawnych do producentów bar­dziej wydajnych. Wszystko więc wskazuje na to, że w gospodarce planowej możliwe jest funkcjonowanie przez krótszy lub dłuższy czas przedsiębiorstw mało sprawnych i przestarzałych, powodujących gorsze wykorzystanie ogra­niczonych czynników produkcji, niżby to mogło mieć miejsce, gdyby działał mechanizm polaryzacji producentów.


[23] Zarys teorii gospodarki socjalistycznej, red. A. Wakar, Warszawa 1965, s. 342.

[24] Por. Ekonomia polityczna socjalizmu, red. M. Pohorille, Warszawa 1968, s. 81.

[25] Por. G. Walker, Economic Planning in Great Britain, London 1957, s. 85-89.

[26] Por. M. Kalecki, O podstawowych zasadach planowania wieloletniego, [w:] Materiały do studiowania ekonomii politycznej socjalizmu, Warszawa 1964, s. 658.

[27] Por. G. Walker, op. cit., s. 133.

[28] Por. B. P. Beckwith, op. cit.


Wiesław Samecki, Gospodarowanie za pomocą planowania. Analiza krytyczna, Acta Universitatis Wratislaviensis No 2262

5/5 - (1 vote)

Dodaj komentarz