[ctrl] + [z], czyli Cofnij ostatnio wykonananą operację Zanim dokończę ten feliton – z pewnością kilka razy użyję magicznej kombinacji klawiszy. Najpierw małym lewym palcem przytrzymam „Control”, aby po chwili lekko uderzyć środkowym w „z”. Skasowany przed chwilą niezbyt udany akapit powrócił. Może jest w nim coś wartego ocalenia?
Codzienna praca przy komputerze uczy mnie wygodnictwa. Wykonałem złą operację – [ctrl] +[z]. Skasowałem ważne dane, znowu powtarzam [ctrl] +[z]. Pochopnie podjąłem złą decyzję – [ctrl] +[z]. Czasem niestety automatycznie chcę przenieść taką reakcję do życia codziennego. Wsiadłem do złego autobusu – palce składają się do ulubionej operacji, powiedziałem coś czego nie powinienem był mówić – znowu [ctrl] +[z]. Dlaczego tym razem nie działa?
[F1], czyli Włącz Pomoc
Mówię coś do niej. Pomimo moich najszczerszych chęci – moje słowa wywołują reakcję przeciwną do zamierzonej. Po jej świecie poruszam się niczym ślepiec. Znane schematy działań zawodzą. Nie wiem, co zrobić aby wreszcie okiełznać niepokój, jaki rośnie z każdą chwilą. Żeby tylko nie zrobić czegoś, co popsuje całą relację. [F1]. No przecież mówię, że [F1]! … [F1]!!! … Czy producent nie dołączył żadnego pliku pomocy? Patrzę na spinacze na biurku, ale jakoś żaden nie poczuwa się do odpowiedzialności i nie chce być asystentem… Znów muszę sobie radzić sam.
[Esc], czyli Ucieczka
Zawsze kiedy rzeczy zaczynają przybierają zły obrót – można użyć klawisza Esc. Na przykład żeby uniknąć odpowiedzi na trudne pytanie. Psychoanalitycy byliby zachwyceni – [Esc] jest ucieleśnieniem idei mechanizmów obronnych. Prosty klawisz, który w trudnej sytuacji pozwala na ominięcie przeszkody. Na wykręcenie się sianem. Ja też jestem zachwycony. Szczególnie jeśli uda mi się użyć tego [Esc], które nie jest przyciskiem na klawiaturze.
[ctrl] + [f], czyli Szukaj
Rewelacyjna książka. Dawno nie czytałem czegoś równie dobrego. Pełna odniesień i pięknych metafor. Książka o moim mieście, ale napisana zupełnie inaczej. No właśnie – czy w całej książce w ogóle pada słowo „Warszawa”? Czy jest to raczej gra aluzji? Na pewno autorka pisała o mieście, które ma w nazwie tak dużo W i A, ale czy powiedziała wprost, że chodzi jej właśnie o Warszawę? Najprościej chyba będzie to sprawdzić przez [ctrl]+[f]. Ach, zapomniałem, przecież to książka… Nie ma jej w sieci? No to jak rozstrzygnąć mój problem? Przecież nie będę jej skanował!
[crtl] + [s], czyli Zapisz
Gazeta. Właściwie dwa dziennik, dwa tygodniki, kilka miesięczników. Magazyn. Telewizja kablowa (kilkadziesiąt kanałów). Internet. Radio. Książki ważne i mniej ważne. Wreszcie ludzie. Mój umysł zalewany jest ilością informacji, której nie jest w stanie przetworzyć, a cóż dopiero zapamiętać. Ach, gdybym był wyposażony w tę wspaniałą funkcję pozwalającą na zapisanie ważnych rzeczy w każdej chwili. Ale… Ucieka mi tyle cennych informacji. Tylko dlatego, że nie mam prostego zapisu informacji z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej…
[ctrl] + [alt] + [del], czyli Reset
Kolejna godzina pracy. Głowa szumi po piątej kawie. Nie widać końca długiego dnia. Myśli się zapętlają, problemy pozostają nierozwiązywalne. Kolejna próba prowadzi tylko do „zwieszenia” – tępego wyrazu twarzy, blokady. Po kilkunastu minutach wciąż jestem w tym samym miejscu. A może wystarczy się zresetować? Tylko gdzie do cholery mam te trzy przyciski?
Tomasz Staśkiewicz