Kontrola metod wytwarzania

Kontrola metod wytwarzania

Metody wytwarzania, określone za pomocą norm i bilansów na szczeblu CP, nabierają praktycznego znaczenia dopiero po wprowadzeniu ich do konkret­nych procesów produkcyjnych, zlokalizowanych w poszczególnych przedsię­biorstwach. Powstaje zatem problem kontroli z zewnątrz metod wytwarzania. Zgodnie z logiką gospodarki planowej kontrola ta powinna mieć charakter bezpośredni, czyli odbywać się na podstawie przydziałów wyspecjalizowa­nych czynników produkcji[23], które są przyznawane, wykonującym planowe zadania przedsiębiorstwom produkcyjnym. Decydując o zadaniach produ­kcyjnych oraz określając normy zużycia poszczególnych rodzajów czynni­ków produkcji, CP może określić ilość różnych czynników produkcji potrzeb­nych do wykonania tych zadań. W rzeczywistości jednak problem polega na tym, że przydział ma inne znaczenie w odniesieniu do środków produkcji, a inne w odniesieniu do siły roboczej. Jeśli przedsiębiorstwo otrzymuje przydział materialnych czynników produkcji, to jest to równoznaczne z od­daniem ich do jego dyspozycji w odpowiedniej ilości i w odpowiedniej kombinacji.

Natomiast przydział siły roboczej oznacza faktycznie zezwolenie przedsiębiorstwu na zatrudnienie określonej liczby ludzi o odpowiednich kwalifikacjach. Wynika stąd, że bezpośrednia kontrola metod wytwarzania może dotyczyć jedynie udziału środków produkcji w poszczególnych kom­binacjach czynników produkcji. Udział pracy natomiast nie może być kon­trolowany bezpośrednio. Gospodarka planowa nie zakłada bowiem reglamen­tacji pracy, lecz opiera się na swobodzie wyboru zatrudnienia. Tak więc utrzymanie planowanego udziału pracy w kombinacjach czynników produ­kcji w poszczególnych przedsiębiorstwach będzie zależało nie tylko od przy­działów tego czynnika, ale także od decyzji potencjalnych ich pracowników. CP może starać się wpływać na te decyzje, nie może natomiast kierować ludzi do pracy w określonych przedsiębiorstwach.

Jedynym w zasadzie narzędziem, za pomocą którego CP może starać się wpływać na decyzje ludzi w dziedzinie zatrudnienia, jest system bodźców ekonomicznych. Innych rodzajów bodźców sterowanych ze szczebla central­nego nie da się zastosować, ponieważ z reguły wymaga to zindywidualizo­wanych metod postępowania oraz bezpośredniego kontaktu z ludźmi zatru­dnionymi przy produkcji.

W sumie można powiedzieć, że w gospodarce planowej musi występować swoista dwutorowość w kontrolowaniu metod wytwarzania. Udział środków produkcji może być bardziej w zgodzie z logiką gospodarki planowej -kontrolowany bezpośrednio za pomocą rozdzielników; udział pracy nato­miast – tylko w sposób pośredni za pomocą bodźców ekonomicznych.

Stosowanie bodźców ekonomicznych jako narzędzia rozdziału siły robo­czej w gospodarce planowej jest możliwe dzięki wrodzonemu każdemu normalnemu człowiekowi dążeniu do poprawy warunków bytowania. Gdy przeważającą formą podziału dochodu społecznego jest wymiana, może on to osiągnąć przez zwiększenie swoich zarobków. Toteż działanie systemu bodźców musi polegać na różnicowaniu zarobków. Wielowiekowe doświad­czenia ludzkości z gospodarką wymiennopieniężną wpoiło przekonanie o nieograniczonej wymienialności pieniądza, wobec czego, ceteris paribus, im wyższy zarobek pieniężny, tym większa ilość dóbr określonej jakości, którymi można dysponować. Przekonanie to zakorzeniło się do tego stopnia, że w wielu pracach z dziedziny ekonomii przyjmowane jest implicite jako założenie. Tymczasem niekoniecznie musi to być ścisłe w odniesieniu do gospodarki planowej.

Gospodarka planowa narażona jest na sytuacje, w któ­rych wymienialność pieniądza natrafia na przeszkody. Zasada scentralizowa­nej kontroli produkcji oraz cen musi rodzić w gospodarce tendencję do pozostawiania ich w tyle za zmianami popytu. Dopasowywanie struktury produkcji i cen do przesunięć zachodzących w popycie może następować w określonych odstępach czasu, podczas gdy zmiany popytu mogą zachodzić w dowolnej chwili. Takie opóźnienia mogą prowadzić do okresowych trud­ności w zapewnieniu wymienialności pieniądza na rynku konsumpcyjnym. Dlatego w gospodarce planowej należyte funkcjonowanie systemu bodźców ekonomicznych wymaga nie tylko różnicowania płac, lecz także utrzymania nieograniczonej wymienialności pieniądza na rynku dóbr konsumpcyjnych. Bez spełnienia tego ostatniego warunku system bodźców byłby oparty na kruchej podstawie iluzji pieniądza.

W przeważającej większości przypadków ludziom, którzy za cenę wyższych płac godzą się na zwiększenie wysiłku czy ponoszenie większych niewygód, nie chodzi o zdobycie większej sumy pieniędzy tylko dla samego ich posiadania. Chodzi im natomiast o zdobycie w ten sposób możliwości dysponowania większą ilością dóbr określonej jakości[24]. Aby większa ilość pieniędzy oznaczała większą ilość dóbr, którymi można dysponować, czyli by system bodźców opierał się na zdrowych pod­stawach, niezbędna jest nieograniczona wymienialność pieniądza na dobra konsumpcyjne określonej jakości.

Najbardziej przemyślanego systemu bodźców ekonomicznych nie można traktować jako całkowicie skutecznego instrumentu kontroli rozdziału pracy pomiędzy różne kombinacje czynników produkcji. O atrakcyjności różnych zajęć decydują nie tylko różnice płacowe. Różne inne czynniki są brane pod uwagę przez pracownika przy porównywaniu względnych korzyści jednego zatrudnienia z innymi[25]. Nie przekreśla to oczywiście znaczenia bodźców ekonomicznych, które są związane z odczuwalną przez każdego człowieka potrzebą zabezpieczenia materialnych podstaw egzystencji; toteż muszą one odgrywać rolę w motywacjach ludzkich. Niemniej jednak wskazuje to na mogące wystąpić trudności przy rozwiązywaniu problemu kontroli wykorzy­stania siły roboczej w gospodarce planowej. Niekoniecznie musi odpowiadać prawdzie twierdzenie, że łatwiej jest kontrolować pracę za pomocą bodźców ekonomicznych w społeczeństwie biednym aniżeli w bogatym. Waga czyn­nika ekonomicznego w motywacjach różnych ludzi może się zmieniać różnie w miarę wzrostu dobrobytu, mierzonego stopniem nasycenia dobrami gospo­darstw domowych. Stosunkowo wysoki dobrobyt u jednych może powodo­wać wzrost znaczenia czynników pozaekonomicznych w motywacjach przy wyborze pracy.

U innych natomiast wysoki dobrobyt może wzmacniać zain­teresowanie korzyściami ekonomicznymi przy wyborze zajęcia. Co może tłumaczyć się obawą przed utratą osiągniętego standardu życiowego. Jak więc widać, trudno o czymkolwiek z góry przesądzać. Nie ulega jednak wątpliwo­ści, że ostatecznie wszystko zależy od decyzji bezpośrednio zainteresowa­nych pracowników, którzy przy ich podejmowaniu kierują się sobie właści­wymi motywami,, chociaż i te ostatnie ulegają zmianom w miarę upływu czasu. Każdy pracownik decyduje ostatecznie sam o rodzaju i miejscu swego zatrudnienia i od niego zależy, jakie znaczenie przypisuje korzyściom mate­rialnym związanym z wybraną pracą. Wolno zatem sądzić, że bodźce ekono­miczne nie mogą być całkowicie niezawodnym instrumentem scentralizowa­nej kontroli wykorzystania pracy w określonych kombinacjach czynników produkcji, ponieważ nie dają one CP pełnej kontroli nad motywacjami pra­cowników.

W odróżnieniu od siły roboczej materialne czynniki produkcji, czyli środki produkcji mogą być kierowane do poszczególnych kombinacji w spo­sób bardziej odpowiadający istocie gospodarki planowej, tj. na podstawie rozdzielników. Pozwala to CP bezpośrednio kontrolować ich rozdział. Roz­dział środków produkcji jest określony przez zadania produkcyjne przedsię­biorstw oraz przez system norm. Normy określają udział różnych rodzajów środków produkcji w poszczególnych kombinacjach czynników produkcji. Nie musi to jednak oznaczać, że przez cały czas realizacji planu odpowiednie ilości środków produkcji będą trafiały do odpowiednich kombinacji zgodnie z podjętymi wcześniej decyzjami. Środki produkcji są dostarczane sukcesyw­nie, a wiele z nich musi przejść przez handel zagraniczny. W grę zatem wchodzi czas, w ciągu którego mogą wystąpić zmiany obalające pierwotne oczekiwania CP. W rezultacie zawsze może się okazać, że nie będzie on w stanie dysponować takim zestawem środków produkcji, jakim spodziewał się dysponować w momencie bilansowania planu[26].

Zasada planowego rozdziału środków produkcji zakłada, że przedsiębior­stwa mogą otrzymywać przydział tych środków tylko w określonych odstę­pach czasu oraz że dostawy płyną tylko z określonego źródła. Inaczej aniżeli w gospodarce zdecentralizowanej, w której przedsiębiorstwa mogą wybierać nie tylko moment zakupu, ale także dostawcę. Negatywną konsekwencją stosowanej w gospodarce planowej zasady rozdziału środków produkcji jest zwolnienie ich rotacji. Zmniejsza to wolumen produkcji, który z ich pomocą można wytworzyć w porównaniu z produkcją, którą dałoby się osiągnąć, gdyby ich przepływ był bardziej swobodny. Jest to oczywiste. Środki produ­kcji przeznaczone do danej kombinacji czynników produkcji nie mogą być wykorzystane w innej, w okresie zamykającym się kolejnymi terminami ich przydziału, pomimo że przez krótszy lub dłuższy okres mogą pozostawać „bezczynne” w oczekiwaniu na moment ich produkcyjnego użycia. Gdyby nie zasada przydziału, mogłyby one być w tym czasie wykorzystane w innych kombinacjach. System rozdzielnictwa w połączeniu z niepewnością przyszłych dostaw musi stwarzać tendencję do gromadzenia wyolbrzymionych zapasów w przedsiębiorstwach. Co w gospodarce planowej jest możliwe, ponieważ CP nie jest w stanie bezpośrednio kontrolować wszystkich zakamarków gospodar­ki, którą kieruje. Ten naturalny odruch przedsiębiorstw do wykorzystania każ­dej okazji w celu zwiększenia zapasów środków produkcji będzie motywowany obawą przed trudnościami wykonywania planowych zadań produkcyjnych wywołanych zakłóceniami w zaopatrzeniu[27]. Będzie to dodatkowa przyczyna ograniczająca rotację środków produkcji w gospodarce planowej.

W konkluzji można powiedzieć, że kontrola metod wytwarzania w go­spodarce planowej nie może przebiegać konsekwentnie. Częściowo musi być realizowana pośrednio za pomocą bodźców ekonomicznych, częściowo zaś może być realizowana bezpośrednio poprzez rozdzielniki. Ale również i w tym drugim wypadku nie da się osiągnąć całkowitej skuteczności.

Problem wyboru producenta w gospodarce planowej

Problem wyboru producenta łączy się z zagadnieniem wyboru metod wytwa­rzania. Chodzi o to, by produkcja była wykonywana przez przedsiębiorstwa, które potrafią to robić dobrze zarówno ze względu na zadowolenie odbiorców, jak i ze względu na koszty.

W gospodarce zdecentralizowanej problem wyboru producenta rozwią­zywany jest w sposób następujący. W gospodarce tej czynniki produkcji występują w postaci kapitału płynnego, czyli określonej sumy pieniędzy. Jest to możliwe, a zarazem dość wygodne, ponieważ pieniądz zachowuje tu nieograniczoną wymienialność, skutkiem czego nie ma trudności w wymie­nieniu określanej sumy pieniędzy na wyspecjalizowane czynniki produkcji. Leży w interesie każdego zdecentralizowanego przedsiębiorstwa, żeby mieć obfitą podaż kapitału po możliwie niskiej cenie, która przyjmuje formę przeważającej w danym momencie stopy procentowej od kapitału. Każde przedsiębiorstwo będzie mogło więc dysponować tym większym zasobem kapitału, im wyższy procent będzie w stanie za niego zapłacić. Innymi słowy, przy danych cenach wyspecjalizowanych czynników produkcji każde przed­siębiorstwo będzie mogło dysponować tym większą ich ilością, im większą sumę kapitału potrafi zgromadzić. Ale im wyższa będzie stopa procentowa, tym trudniejszy dostęp do czynników produkcji będą miały przedsiębiorstwa, które nie będą potrafiły zrobić z nich należytego użytku. Oznacza to, że w gospodarce zdecentralizowanej ograniczane czynniki produkcji popłyną przede wszystkim do przedsiębiorstw, które będą w stanie zapłacie za nie najwyższą cenę, tzn. do tych, które potrafią z nich zrobić najlepszy użytek[28]. Wynika stąd, że przedsiębiorstwa, które nie będą mogły przez krótszy lub dłuższy czas pokryć ceny kapitału, czyli te, które nie będą potrafiły zrobić należytego użytku z czynników produkcji, będą musiały ulec likwidacji. Używane przez nie czynniki produkcji popłyną tam, gdzie będą mogły być lepiej wykorzystane.

Przedstawiony mechanizm polaryzacji producentów zakłada więc kon­kurencję nie wykluczającą bankructwa; równocześnie zaś implikuje, że przed­siębiorstwa kierują się kryteriami sukcesu rynkowego. Mechanizm ten regu­luje przypływ ograniczonych środków od producentów mniej wydajnych do bardziej sprawnych.

Gospodarka planowa tego rodzaju mechanizmu nie zawiera; wyklucza ona zarówno konkurencję pomiędzy producentami, jak i kryteria rynkowego sukcesu. CP rozdziela czynniki produkcji pomiędzy przedsiębiorstwa, a je­dynym kryterium przydziału są zadania produkcyjne, które wynikają dla nich z planu produkcji. Podstawowym zaś kryterium oceny ich działalności jest punktualność wykonywania tych zadań. Czynniki muszą być tak rozdzielane, by przy obowiązujących normach przedsiębiorstwa mogły wykonać wyzna­czone przez centralę zadania. Cały ten rozdział musi być oczywiście zbilan­sowany tak, żeby cały plan produkcji, który przedsiębiorstwa mają zrealizo­wać, był wykonalny.

Wynika stąd, że każde przedsiębiorstwo, które otrzymało zadanie produkcyjne do wykonania, musi otrzymać czynniki produkcji bez względu na to, z jaką efektywnością je wykorzystuje. Jest to zrozumiałe. Od wykonania tych zadań zależy utrzymanie zaplanowanych relacji bilanso­wych, co warunkuje wykonalność całego planu produkcji. Dlatego zagadnie­niem pierwszej wagi w gospodarce planowej jest wykonanie planu. Niewy­konanie planu na jednym odcinku uniemożliwia jego realizację na innych odcinkach. Nie ma tu miejsca na rywalizację pomiędzy przedsiębiorstwami i przerzucanie środków od producentów niesprawnych do producentów bar­dziej wydajnych. Wszystko więc wskazuje na to, że w gospodarce planowej możliwe jest funkcjonowanie przez krótszy lub dłuższy czas przedsiębiorstw mało sprawnych i przestarzałych, powodujących gorsze wykorzystanie ogra­niczonych czynników produkcji, niżby to mogło mieć miejsce, gdyby działał mechanizm polaryzacji producentów.


[23] Zarys teorii gospodarki socjalistycznej, red. A. Wakar, Warszawa 1965, s. 342.

[24] Por. Ekonomia polityczna socjalizmu, red. M. Pohorille, Warszawa 1968, s. 81.

[25] Por. G. Walker, Economic Planning in Great Britain, London 1957, s. 85-89.

[26] Por. M. Kalecki, O podstawowych zasadach planowania wieloletniego, [w:] Materiały do studiowania ekonomii politycznej socjalizmu, Warszawa 1964, s. 658.

[27] Por. G. Walker, op. cit., s. 133.

[28] Por. B. P. Beckwith, op. cit.


Wiesław Samecki, Gospodarowanie za pomocą planowania. Analiza krytyczna, Acta Universitatis Wratislaviensis No 2262

Wstęp do pracy licencjackiej

Wstęp do pracy licencjackiej jest kluczowym elementem, który wprowadza czytelnika w tematykę pracy oraz określa kontekst badań. Powinien być zwięzły, ale jednocześnie na tyle informacyjny, aby zainteresować odbiorcę i zachęcić go do dalszego czytania. Wstęp powinien jasno definiować cel pracy, pytania badawcze oraz metodologię, która zostanie zastosowana w badaniach.

Pierwszym krokiem w pisaniu wstępu jest zarysowanie tła tematycznego. Można zacząć od przedstawienia ogólnego kontekstu problemu, wskazując na jego znaczenie w danej dziedzinie. Warto w tym miejscu zasygnalizować, dlaczego temat jest aktualny, jakie są jego praktyczne implikacje oraz jakie wyzwania lub problemy są z nim związane. Przykłady konkretnych sytuacji, zjawisk czy trendów mogą pomóc w lepszym zrozumieniu omawianego tematu i ułatwić czytelnikowi odnalezienie się w dalszej części pracy.

Kolejnym istotnym elementem wstępu jest określenie celu pracy. Należy jasno sformułować, co autor zamierza osiągnąć dzięki swoim badaniom. Może to być np. identyfikacja problemów, analiza zjawisk, ocena skuteczności działań czy poszukiwanie nowych rozwiązań. Precyzyjne sformułowanie celu badań nie tylko ułatwia dalsze etapy pisania, ale również daje czytelnikowi jasne wyobrażenie o kierunku, w jakim będzie zmierzać praca.

Następnie warto przejść do sformułowania pytań badawczych, które stanowią podstawę dla przeprowadzonych badań. Powinny one odnosić się do głównych zagadnień poruszanych w pracy i być na tyle precyzyjne, aby mogły prowadzić do konkretnych wniosków. Sformułowanie pytań badawczych jest kluczowe, ponieważ to one będą kierować badaniami oraz analizą wyników.

Ważnym elementem wstępu jest również przedstawienie zastosowanej metodologii. Należy wskazać, jakie metody badawcze zostaną użyte do osiągnięcia postawionych celów. W zależności od tematyki pracy może to obejmować badania ilościowe, jakościowe, eksperymenty, analizy dokumentów czy wywiady. Jasne określenie metodologii pomoże w zrozumieniu, w jaki sposób będą zbierane dane i jakie techniki analizy zostaną zastosowane.

Nie można zapomnieć o uwzględnieniu struktury pracy w wstępie. Krótkie omówienie poszczególnych rozdziałów pozwoli czytelnikowi zorientować się, jakie zagadnienia będą poruszane w dalszej części tekstu. Taki zarys struktury nie tylko ułatwia nawigację w pracy, ale również daje jasny obraz całości badania.

Na zakończenie wstępu warto wspomnieć o istotnych ograniczeniach badawczych oraz potencjalnych lukach w istniejącej literaturze. Wskazanie na te aspekty podkreśli oryginalność pracy oraz ułatwi późniejsze rozważania na temat ewentualnych ograniczeń wyników badań.

Wstęp do pracy licencjackiej jest niezbędnym elementem, który powinien zarysować tło tematyczne, określić cel i pytania badawcze, wskazać zastosowaną metodologię oraz nakreślić strukturę pracy. Dobrze napisany wstęp nie tylko zainteresuje czytelnika, ale również pomoże w lepszym zrozumieniu zagadnień poruszanych w pracy. To istotny krok w kierunku budowy solidnej podstawy dla dalszych badań i analiz, które będą prowadzone w kolejnych częściach pracy.

Wstęp do pracy licencjackiej powinien również zawierać kontekst teoretyczny, który jest niezbędny do pełnego zrozumienia tematu. Można w nim zasygnalizować, jakie teorie, modele czy koncepcje będą odniesione w trakcie badań. To ważne, ponieważ wprowadza czytelnika w myślenie o badanym problemie z perspektywy już istniejącej wiedzy. Warto wskazać na kluczowych autorów oraz ich prace, które miały wpływ na rozwój danej dziedziny, co nadaje pracy głębszy kontekst i wskazuje na jej naukowe podstawy. Włączenie do wstępu krótkiej analizy dotychczasowych badań związanych z tematem pracy pozwoli również zidentyfikować luki, które autor zamierza wypełnić.

Zastosowanie odpowiedniego języka w wstępie ma również kluczowe znaczenie. Powinien on być zrozumiały, przystępny, ale jednocześnie formalny i odpowiedni dla kontekstu akademickiego. Warto unikać zbędnych technicznych terminów, które mogłyby zniechęcić czytelnika, a zamiast tego skupić się na jasnym i precyzyjnym formułowaniu myśli. Stosowanie płynnych, spójnych zdań oraz unikanie zbędnych powtórzeń przyczynia się do lepszego odbioru tekstu.

Warto także uwzględnić, że wstęp to miejsce, w którym autor może wykazać swoją pasję i zainteresowanie tematem. Osobiste zaangażowanie w omawianą problematykę może zaintrygować czytelnika i sprawić, że będzie on bardziej skłonny do zapoznania się z całą pracą. Często to właśnie emocjonalny ładunek, który autor wprowadza w swoje badania, sprawia, że tekst staje się bardziej autentyczny i angażujący.

Zadbanie o przejrzystość struktury wstępu jest kluczowe. Dobrze zorganizowany wstęp ułatwia zrozumienie, co z kolei pozwala na lepsze przyswojenie informacji. Warto stosować logiczne przejścia między poszczególnymi akapitami, co sprzyja płynności tekstu. Dobrym pomysłem jest także zakończenie wstępu zdaniem, które płynnie wprowadza do kolejnego rozdziału, tworząc spójność w narracji całej pracy.

Wstęp jest również doskonałą okazją, aby zarysować kontekst praktyczny badania. Można nawiązać do realiów, w których będą wykorzystywane wyniki pracy, wskazując, jak mogą one wpłynąć na różne grupy interesariuszy, takie jak praktycy, decydenci czy badacze. Tego rodzaju odniesienia podkreślają znaczenie pracy w praktyce oraz jej potencjalny wpływ na rozwój danej dziedziny.

Ponadto, wstęp powinien być dostosowany do wymagań konkretnej uczelni oraz wydziału. Warto zapoznać się z wytycznymi dotyczącymi pisania prac dyplomowych, aby upewnić się, że wszystkie istotne elementy są uwzględnione, a styl pracy odpowiada oczekiwaniom akademickim. Zastosowanie się do tych norm nie tylko wpływa na estetykę pracy, ale także na jej odbiór przez komisję oceniającą.

W końcu warto pamiętać, że wstęp ma za zadanie nie tylko wprowadzić w temat, ale również zbudować zaufanie do autora. Przejrzystość, rzetelność i dobrze udokumentowane argumenty są kluczowe, aby czytelnik mógł poczuć, że ma do czynienia z pracą profesjonalną, opartą na solidnych podstawach naukowych. Ostatecznie dobrze napisany wstęp stanowi fundament, na którym opiera się cała praca, wpływając na to, jak zostanie odebrana i oceniona przez jej odbiorców. W związku z tym warto poświęcić czas na jego staranne opracowanie, aby stanowił mocny wstęp do dalszych badań i analiz, które będą prowadzone w kolejnych rozdziałach pracy.

Pomoc humanitarna w sytuacjach kryzysowych

Pomoc humanitarna w sytuacjach kryzysowych jest niezbędnym elementem międzynarodowej reakcji na katastrofy naturalne, konflikty zbrojne, czy inne zdarzenia mające katastrofalne skutki dla populacji. Jako przykład, można przytoczyć międzynarodową reakcję na trzęsienie ziemi w Nepalu w 2015 roku. To zdarzenie, niszczycielskie zarówno w skali ludzkiej tragedii, jak i zniszczeń materialnych, wywołało natychmiastową i szeroko zakrojoną akcję pomocową.

Trzęsienie ziemi w Nepalu (2015)

25 kwietnia 2015 roku, Nepal został nawiedzony przez potężne trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Epicentrum katastrofy znajdowało się około 80 km na północny zachód od stolicy kraju, Katmandu. Trzęsienie ziemi i liczne wstrząsy wtórne spowodowały ogromne zniszczenia, dotykając miliony ludzi. Zginęło około 9 tysięcy osób, a ponad 22 tysiące zostało rannych. Setki tysięcy ludzi straciło dach nad głową, a dziedzictwo kulturowe Nepalu doznało poważnych uszkodzeń.

Międzynarodowa pomoc humanitarna

Reakcja międzynarodowej społeczności była szybka i obejmowała szeroki zakres działań:

  1. Pomoc doraźna: Bezpośrednio po katastrofie, zespoły ratownicze z różnych krajów przybyły do Nepalu, aby wspierać lokalne służby w poszukiwaniach i ratowaniu osób zasypanych pod gruzami. Wsparcie to obejmowało również dostarczanie niezbędnych środków ratunkowych, takich jak żywność, woda, schronienie i opieka medyczna.
  2. Wsparcie medyczne: Organizacje międzynarodowe i państwa dostarczyły personel medyczny, leki i sprzęt medyczny. Mobilne szpitale zostały rozstawione w najbardziej poszkodowanych regionach, aby zapewnić opiekę zdrowotną rannym oraz osobom, które utraciły dostęp do usług medycznych z powodu katastrofy.
  3. Rehabilitacja i odbudowa: Po etapie natychmiastowej pomocy, uwaga skoncentrowała się na rehabilitacji poszkodowanych i odbudowie infrastruktury. Międzynarodowe fundusze i organizacje pomocowe wsparły budowę tymczasowych schronień, odbudowę domów, szkół oraz obiektów publicznych.
  4. Wsparcie psychologiczne: Katastrofy naturalne mają ogromny wpływ na zdrowie psychiczne ocalałych. Organizacje humanitarne zapewniły wsparcie psychologiczne dla osób dotkniętych tragedią, pomagając im poradzić sobie ze skutkami traumy.
  5. Przywrócenie dostępu do edukacji: Odbudowa szkół i zapewnienie materiałów edukacyjnych dla dzieci miało kluczowe znaczenie dla zapewnienia ciągłości edukacji i przywrócenia poczucia normalności w życiu młodych ludzi.

Opis zdarzenia

Międzynarodowa reakcja na trzęsienie ziemi w Nepalu podkreśla znaczenie skoordynowanej pomocy humanitarnej w sytuacjach kryzysowych. Demonstruje również złożoność wyzwań, przed którymi stoją organizacje pomocowe – od natychmiastowej pomocy doraźnej, poprzez wsparcie medyczne i psychologiczne, aż po długoterminową odbudowę i rehabilitację społeczności. Współpraca międzynarodowa, efektywna koordynacja działań oraz zaangażowanie lokalnych społeczności są kluczowe dla skutecznej odpowiedzi na katastrofy naturalne i innych sytuacji kryzysowych. Pomoc humanitarna w takich momentach nie tylko ratuje życie i łagodzi cierpienia, ale również pomaga odbudować społeczności i przywracać nadzieję na lepszą przyszłość.

Pomoc humanitarna w sytuacjach kryzysowych, jak pokazuje przykład trzęsienia ziemi w Nepalu, wymaga nie tylko natychmiastowej reakcji, ale również długoterminowego zaangażowania i planowania. Kluczowe znaczenie ma tutaj budowanie odporności społeczności lokalnych na przyszłe katastrofy oraz rozwijanie lokalnych systemów zarządzania kryzysowego.

Budowanie odporności i redukcja ryzyka

Długofalowa pomoc humanitarna koncentruje się na wzmacnianiu odporności społeczności na podobne zdarzenia w przyszłości. W kontekście Nepalu, oznaczało to inwestycje w budowę trwałych i bezpiecznych domów, zdolnych przetrwać potencjalne trzęsienia ziemi. Edukacja na temat zarządzania ryzykiem katastrof, w tym odpowiednie procedury ewakuacyjne i pierwsza pomoc, stała się integralną częścią programów pomocowych. Takie podejście ma na celu nie tylko odbudowę, ale również przygotowanie społeczności na przyszłe wyzwania, minimalizując skutki ewentualnych katastrof.

Zaangażowanie i rozwój lokalnych społeczności

Rozwój i zaangażowanie lokalnych społeczności w procesy zarządzania kryzysowego i odbudowy ma kluczowe znaczenie dla trwałości działań pomocowych. Organizacje humanitarne często współpracują z lokalnymi liderami i organizacjami społecznymi, aby zapewnić, że pomoc jest dostosowana do specyficznych potrzeb i warunków. W Nepalu, to podejście pomogło zidentyfikować najbardziej pilne potrzeby, jak również zaangażować mieszkańców w procesy odbudowy, co przyczyniło się do zwiększenia efektywności pomocy i poczucia odpowiedzialności za wspólną przyszłość.

Współpraca międzynarodowa i koordynacja

Efektywna pomoc humanitarna w sytuacjach kryzysowych wymaga szerokiej współpracy międzynarodowej oraz koordynacji działań między różnymi organizacjami i instytucjami. W przypadku Nepalu, koordynacja ta obejmowała organizacje humanitarne, agencje ONZ, rządy krajowe i organizacje pozarządowe z całego świata. Wspólne forum koordynacyjne umożliwiło efektywne rozdzielanie zasobów, unikanie dublowania działań i szybkie reagowanie na zmieniające się potrzeby.

Wyzwania i przyszłość pomocy humanitarnej

Pomimo wielu sukcesów, pomoc humanitarna napotyka również na liczne wyzwania. Logistyczne i organizacyjne trudności, polityczne komplikacje, a także problemy z dostępem do najbardziej poszkodowanych obszarów to tylko niektóre z przeszkód. Ponadto, rosnąca częstotliwość i intensywność katastrof naturalnych, spowodowanych zmianami klimatycznymi, stawia przed światem nowe wyzwania. Wymaga to nie tylko większych zasobów finansowych, ale również innowacji w zakresie zarządzania kryzysowego i pomocy humanitarnej.

Pomoc humanitarna w sytuacjach kryzysowych jest złożonym procesem, który wymaga nie tylko natychmiastowej reakcji, ale również długoterminowego planowania i zaangażowania. Trzęsienie ziemi w Nepalu pokazało, jak ważna jest międzynarodowa solidarność, współpraca i zaangażowanie na wszystkich poziomach – od lokalnych społeczności po międzynarodowe organizacje. Tylko dzięki wspólnym wysiłkom możliwe jest skuteczne zarządzanie kryzysami i budowanie lepszej przyszłości dla poszkodowanych społeczności.

Pomoc humanitarna po trzęsieniu ziemi w Nepalu stanowiła zaledwie pierwszy krok w długotrwałym procesie odbudowy kraju i wspierania jego mieszkańców w powrocie do normalności. Wyzwania, z jakimi przyszło się mierzyć organizacjom międzynarodowym i lokalnym społecznościom, były ogromne i wieloaspektowe, co uwypukla złożoność zarządzania kryzysowego w sytuacjach katastroficznych.

Długoterminowe plany odbudowy

Poza bezpośrednią pomocą humanitarną, międzynarodowe organizacje pomocowe wraz z rządem Nepalu opracowały długoterminowe plany odbudowy. Priorytetem stało się nie tylko przywrócenie uszkodzonych budynków i infrastruktury, ale również zabezpieczenie kraju przed przyszłymi katastrofami. W tym celu zainicjowano projekty mające na celu wzmocnienie odporności infrastruktury krytycznej, w tym budynków publicznych, szpitali i szkół, aby mogły one lepiej wytrzymać przyszłe trzęsienia ziemi.

Wsparcie rozwoju gospodarczego

Kluczowym elementem długoterminowej odbudowy Nepalu było wsparcie rozwoju gospodarczego kraju. Trzęsienie ziemi mocno uderzyło w gospodarkę Nepalu, która już wcześniej borykała się z różnymi problemami. Projekty skupiały się na odbudowie sektora turystycznego, który jest jednym z głównych źródeł dochodu dla wielu Nepalczyków, wsparciu dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz inicjatywach mających na celu zwiększenie produktywności rolnictwa.

Edukacja i świadomość społeczna

Dużą wagę położono również na edukację i podnoszenie świadomości społecznej w zakresie zarządzania ryzykiem katastrof naturalnych. Programy edukacyjne skierowane do mieszkańców, a szczególnie do dzieci, miały na celu lepsze przygotowanie społeczeństwa do ewentualnych przyszłych katastrof. Wiedza na temat pierwszej pomocy, postępowania w trakcie i po trzęsieniach ziemi, a także budowanie bezpieczniejszych domów, stały się kluczowymi elementami tych inicjatyw.

Integracja z lokalnymi społecznościami

Skuteczna odbudowa po katastrofie wymagała ścisłej współpracy i integracji działań międzynarodowych organizacji pomocowych z lokalnymi społecznościami. Zrozumienie lokalnych warunków, kultury, potrzeb i możliwości okazało się niezbędne dla efektywności projektów odbudowy. Inicjatywy prowadzone z udziałem lokalnych mieszkańców nie tylko przyczyniły się do szybszej odbudowy, ale również zwiększyły poczucie przynależności i odpowiedzialności za wspólne dobro.

Wnioski i perspektywy na przyszłość

Pomoc humanitarna po trzęsieniu ziemi w Nepalu pokazała, jak ważna jest międzynarodowa solidarność i gotowość do wspierania społeczności dotkniętych katastrofą. Jednocześnie, wydarzenie to podkreśliło konieczność inwestowania w zapobieganie i przygotowanie do katastrof, aby minimalizować ich skutki w przyszłości. Długoterminowa odbudowa Nepalu stała się przykładem na to, jak połączenie pomocy humanitarnej, długofalowych inwestycji w rozwój i edukację oraz integracja z lokalną społecznością.

Cyfrowy Urząd

W związku z wcześniejszą nowelizacją ustawy Kodeks postępowania administracyjnego[1] dokonanej przez ustawę o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne[2] wprowadzony został zapis umożliwiający wnoszenie podań drogą elektroniczną. Art. 63 § 1 kpa stanowi:

§ 1. Podania (żądania, wyjaśnienia, odwołania, zażalenia) mogą być wnoszone pisemnie, telegraficznie lub za pomocą dalekopisu, telefaksu, poczty elektronicznej albo za pomocą formularza umieszczonego na stronie internetowej właściwego organu administracji publicznej, umożliwiającego wprowadzenie danych do systemu teleinformatycznego tego organu, a także ustnie do protokołu.”

Cyfrowy Urząd we Wrotach Małopolski to jedna pierwszych takich inicjatyw w Polsce, które umożliwiają nadanie biegu sprawy urzędowej przez wysłanie dokumentu wytworzonego w wyniku wypełnienia elektronicznego formularza (e-formularza), będącego niczym innym jak wersją elektroniczną dokumentu papierowego. Dodatkowo istnieje możliwość opatrzenia dokumentu bezpiecznym, kwalifikowanym podpisem elektronicznym, spełniając tym samym wymóg ustawowy wnoszenia podań drogą elektroniczną (art. 63 § 3a kpa).

Ideą Cyfrowego Urzędu jest stworzenie „wirtualnego urzędu”, dzięki któremu społeczeństwo małopolskie mogłoby załatwiać różne sprawy urzędowe, nie chodząc do fizycznych urzędów a jedynie zasiadając przed komputerem z dostępem do Internetu. Cyfrowy Urząd ma uprościć załatwianie spraw w urzędach administracji publicznej oraz umożliwić uzyskanie na ich temat informacji. Ułatwieniem jest zebranie w jednym miejscu (w module Cyfrowy Urząd) spraw, które należą do kompetencji Urzędów Gmin, Starostw Powiatowych, Urzędu Marszałkowskiego, a także Urzędu Wojewódzkiego i innych urzędów administracji publicznej realizujących w Województwie Małopolskim elektroniczne procedury. Idea ta pociąga za sobą zwiększenie efektywności działania administracji publicznej, związanej ze świadczeniem usług publicznych, przy jednoczesnym polepszeniu przejrzystości pracy administracji.

Jest to więc wygodne narzędzie do komunikowania się obywatela (petenta) a administracją samorządową, oraz w drugą stronę – administracji samorządowej z obywatelem.

W ramach projektu podjęto współpracę z podmiotami małopolskiej administracji, w ramach której opracowywane i udostępnianie są standardy dla rozwiązań dla rozwiązań internetowych, zgodnie ze standardami wypracowanymi na poziomie ogólnopolskim. Mowa w tym przypadku jest o przygotowanych standardach wymiany dokumentów, dotyczących integracji Cyfrowego Urzędu z systemami obiegu dokumentów; standardzie XML do wymiany danych między systemami; standardzie dokumentacji projektowej i przedwdrożeniowej elektronicznych procedur, jak i wdrożenia infrastruktury kwalifikowanego podpisu elektronicznego. W pilotażowym projekcie udział wzięły 22[3] (obecnie już 56 )[4] urzędy administracji publicznej (między innymi Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, Małopolski Urząd Wojewódzki, Starostwo Powiatowe w Dąbrowie Tarnowskiej, Starostwo Powiatowe w Myślenicach, Urząd Miasta Brzeska, Urząd Miasta Krynica-Zdrój, Urząd Gminy Zabierzów), które opracowały 102 procedury administracyjne. Ponadto obecnie 280 urzędów wykorzystuje co najmniej jedną procedurę on-line – „sprawdzanie stanu sprawy publicznej”.

Powstanie Cyfrowego Urzędu cieszy się dużym zainteresowaniem o czym świadczy stale rosnąca liczba odwiedzin na stronach, która obecnie (dane liczbowe z sierpnia 2006) wynosi ponad 10 tysięcy miesięcznie. Użytkownicy portalu chętnie korzystają z opisów realizacji interesujących ich spraw, pobieraj ą druki wniosków i realizują sprawy (w 2005 roku zrealizowanych było ponad 150 spraw) dzięki udostępnionym mechanizmom.

Funkcjonalność i budowa Cyfrowego Urzędu

Przebieg sprawy urzędowej podlega określonej, sformalizowanej procedurze, na którą składają się zazwyczaj takie elementy jak:

  • złożenie przez klienta wypełnionego dokumentu (np. wniosku) wraz z wymaganymi załącznikami we właściwym urzędzie (osobiście lub za pośrednictwem poczty) – wszczęcie sprawy,
    rozpatrzenie sprawy w urzędzie,
  • wydanie decyzji (lub przygotowanie stosownego zaświadczenia, informacji itp.) – zakończenie sprawy.

Cyfrowy Urząd proponuje przeniesienie pierwszego elementu, rozpoczynającego bieg sprawy w urzędzie, do Internetu. Wniesiona bowiem w ten sposób dana sprawa nie zostanie załatwiona, ale rozpocznie się procedura jej załatwiania. Mając na uwadze stan legislacji w Polsce odnośnie wykorzystania nowych technik informacyjno-komunikacyjnych w administracji, wykorzystanie Internetu póki co służy do rozpoczynania spraw w urzędach, a tym samym do ograniczenia liczby wizyt w urzędzie.

W Cyfrowym Urzędzie możliwa obecnie jest realizacja 102 spraw administracyjnych w wybranych urzędach. Dostęp do procedur możliwy jest dzięki wpisaniu w oknie dowolnej przeglądarki internetowej adresu wrotamalopolski.pl/cu bądź poprzez oficjalne strony urzędowe podmiotów administracji publicznej małopolski, które przesłały deklarację o udostępnienie przez UMWM procedur administracyjnych.

Nawigacja w module obywa się poprzez wybranie odpowiedniej zakładki w menu nawigacyjnym znajdującym się po lewej stronie witryny.

Rys. 1 Strona główna Cyfrowego Urzędu, wrotamalopolski.pl/cu

Źródło: opracowanie własne.

Po lewej stronie ekranu umieszczono menu pozwalające na wybranie odpowiedniej sprawy:

  • według właściwych urzędów (menu podmiotowe),
  • według kategorii grupujących sprawy tematycznie (menu przedmiotowe),
  • według alfabetu.

Procedury spraw urzędowych podzielono na dwie grupy:

  • sprawy dla obywateli (np. zmiana nazwiska, wpis do ewidencji działalności gospodarczej)
  • sprawy dla firm i instytucji (np. złożenie sprawozdania statystycznego KT- 1, zmiana wpisu do ewidencji działalności gospodarczej); na potrzeby CU do grupy „firm i instytucji” zostały zaliczone osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, ponieważ posiadają REGON.

Każda sprawa urzędowa przygotowana i udostępniona w CU posiada elektroniczny formularz, do którego dołączony został:

  • opis ogólny – znajdują się w nim ogólne informacje dotyczące sposobu załatwienia danej sprawy w jakimkolwiek urzędzie dla niej właściwym bez względu na lokalizację urzędu;
  • opis szczegółowy – stanowi zwinięcie opisu ogólnego, zawiera elementy wynikające z uwarunkowań lokalnych, dotyczy sposobu załatwiania danej sprawy w konkretnym urzędzie).

Opisy szczegółowe do procedur pobierane są z Biuletynu Informacji Publicznej danego urzędu.

W Cyfrowym Urzędzie możliwa jest realizacja procedury „Sprawdź stan sprawy”, która dostępna jest dla wszystkich urzędów posiadających Biuletyn Informacji Publicznej we Wrotach Małopolski (obecnie 280 podmiotów). Procedura „Sprawdź stan sprawy, jest dostępna zarówno z Cyfrowego Urzędu jak i z poziomu BIP danej jednostki administracji publicznej.

Rys. 2. Formularz logowania do procedury „sprawdź stan sprawy”

Źródło: opracowanie własne.

Identyfikacja obywatela bądź firmy i instytucji wysyłającej e-formularz odbywa się na dwa sposoby:
w oparciu o imię, nazwisko, PESEL, numer dowodu tożsamości oraz REGON i NIP w przypadku firm. Poprawność numerów PESEL, NIP i REGON jest kontrolowana,
w oparciu o kwalifikowany podpis elektroniczny.

Dane umieszczone w e-formularzach są zróżnicowane i wynikaj ą ze szczególnych cech określonej sprawy administracyjnej. Każdy z nich zawiera co najmniej dane wysyłającego (imię, nazwisko, nazwa firmy, PESEL, NIP, REGON, adres zameldowania/siedziby, adres korespondencyjny oraz kontakt). Pozostałe dane, jeżeli zachodzi taka potrzeba, są również kontrolowane pod względem poprawności.

Rys. 3 Przykładowy e-formularz, dzięki któremu petent może rozpocząć sprawę Cyfrowym Urzędzie

Źródło: opracowanie własne.

Rys. 4 E-formularz w postaci graficznej

Źródło: opracowanie własne.

Następnie poprawnie wypełniony e-formularz trafia on do odpowiedniego urzędu. Przed wysłaniem istnieje możliwość wydrukowania go lub zapisania na dysku komputera. Wysłany e-formularz otrzymuje indywidualny numer Cyfrowego Urzędu, a klient wysyłający formularz dostaje zwrotną informację: pod jakim numerem CU, do kogo, w jakiej sprawie, kiedy i kto wysłał e- formularz.

Rys. 5 Każdej sprawie nadaje się indywidualny numer

Źródło: opracowanie własne.

Do każdego e-formularza wprowadzona została możliwość dodania załącznika – zeskanowanego dokumentu (pliki testowe, graficzne, arkusze kalkulacyjne) do rozpoczętej wcześniej sprawy. Załącznikami mogą być różnego rodzaju dokumenty niezbędne do prawidłowego załatwienia sprawy.

Mając na uwadze art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 18 września 2001 r. o podpisie elektronicznym Cyfrowy Urząd wprowadził możliwość wnoszenia podań do urzędu na dwa sposoby:

  • wypełnienie e-formularza, dołączenie załączników i wysłanie bez podpisu.
  • wypełnienie e-formularza, dołączenie załączników i ich podpisanie podpisem kwalifikowanym oraz podpisanie całego wniosku podpisem kwalifikowanym i jego wysłanie.

Cyfrowy Urząd dzięki wdrożonej infrastrukturze umożliwia podpisanie kwalifikowanym podpisem elektronicznym dokumentów elektronicznych, niezbędnych przy realizacji procedur urzędowych.

Za ważną funkcjonalność systemu można uznać tworzenie w ramach Cyfrowego Urzędu profili użytkowników. Dane są zapisywane i bezpiecznie przechowywane w systemie, tak aby za każdym razem po zalogowaniu do niego była możliwość wglądu we wszystkie w sprawy jakie dotąd były realizowane w urzędzie oraz sprawy aktualnie realizowane. Stworzenie własnego profilu wiąże się również z brakiem konieczności każdorazowego wprowadzania danych identyfikujących osobę (takich jak PESEL, nr dowodu osobistego, imię i nazwisko, itp.) albowiem automatycznie mapują się (kopiują) do e-formularza.

Po wypełnieniu e-formularza istnieje możliwość podglądu dokumentu, w którym znajdują się wszystkie wprowadzone przez interesanta dane. Dokument jest w skali 1:1 i odpowiada wnioskowi papierowemu.

Rys. 6 Indywidualny profil użytkownika w CU

Źródło: opracowanie własne.


[1] Ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz.U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071; ze zm.)

[2] Ustawa z dnia 17 lutego 2005 r. o informatyzacji działalności realizujących zadania publiczne (Dz.U. 64/2005 poz. 565)

[3] Stan na grudzień 2004 r., w oparciu o informacje przekazane przez UMWM

[4] Stan na sierpień 2006 r., w oparciu o informacje przekazane przez UMWM

Wykorzystanie indeksów okrzemkowych do oceny wód cieków oraz ich wpływu na stan środowiska w przybrzeżnej strefie Zatoki Gdańskiej

Obecnie w Europie do określania jakości wód stosuje się około 20 różnych metod wykorzystujących zbiorowiska okrzemek bentosowych. Metody te różnią się celem (określenie ogólnej jakości wody, poziomu saprobowości, poziomu trofii) i sposobem (tabela jakości, spektrum ekologiczne, indeks). Pomimo, iż badania nad wykorzystaniem indeksów okrzemkowych zakrojone są na szeroką skalę, do tej pory nie stworzono indeksu okrzemkowego, który byłby powszechnie wykorzystywany w rutynowym monitoringu wód. Głównymi krajami, w których indeksy okrzemkowe są szeroko stosowane w badaniach wód, są Francja (Prygiel i Coste 1999, Prygiel i in. 1999a, Prygiel 2002) i Wielka Brytania (Harding 1996, Harding i Kelly 1999, Kelly 1999, Kelly 2002). Na przykład, we Francji indeks IBD obowiązkowo stosuje się w zlewniach największych rzek i nieustannie poszerza się istniejącą bazę danych o próby pochodzące z siedlisk określanych jako typowe.

Równolegle w Ministerstwie Środowiska (Ministere de l’Environnement) zatrudniono grupy ekspertów odpowiedzialnych za prowadzenie monitoringu hydrobiologicznego cieków wodnych i opracowanie Systemu Kontroli Jakości (Systeme d’Evaluation de la Qualite) oraz praktycznych narzędzi pomocnych w stosowaniu indeksu IBD, jak np. flory do oznaczania okrzemek (Prygiel i Coste 1999, Prygiel i in. 1999a, Prygiel 2002). Podobny proces wdrażania indeksu TDI-UK do badań jakości wody miał miejsce w Wielkiej Brytani i Walii. Indeks TDI-UK jest wykorzystywany jako jeden z elementów wspomagaj ących ocenę stopnia trofii wód opuszczających oczyszczalnie ścieków (Harding 1996, Harding i Kelly 1999, Kelly 2002).

Wzrost zainteresowania indeksami okrzemkowymi obserwuje się również poza granicami Europy – w Azji, Afryce, Ameryce Północnej i Południowej (Rott i in. 1998, Gómez 1999, Loez i Topalian 1999, John 2000, 2004, Fore i Grafe 2002, Wu i Kow 2002, Hill i in. 2003, Lavoie i in. 2004, Lobo i in. 2004, Pinowska i in. 2004, Stevenson 2004, Taylor 2004).

Na podstawie analizy redundancji RDA najwyższe wartości korelacji pomiędzy parametrami środowiska i indeksami okrzemkowymi na stanowiskach potoków sopockich wykazano dla trzech indeksów: DES, IPS i IDAP. Ocenę stanu środowiska wodnego w potokach przeprowadzono w oparciu o indeks IDAP, gdyż był on jedynym indeksem wykazującym również wysoki stopień korelacji z danymi środowiskowymi na stanowiskach zatokowych. Zastosowanie indeksu IDAP pozwoliło na prześledzenie zmian, z tendencją do pogarszania się jakości wód wzdłuż biegu każdego z potoków.

Zmiany te zachodziły przeważnie w obrębie jednej klasy wód – średnio zanieczyszczonych. Wody określane jako mocno zanieczyszczone obserwowano okresowo jedynie w uj ściach potoków. Analiza wartości indeksu IDAP pozwoliła również na wykazanie zmian w kierunku poprawy jakości wód na stanowiskach środkowego biegu Potoku Babidolskiego i Grodowego (na końcu odkrytych kanałów) oraz spadku jakości na stanowisku (S2) w zbiorniku retencyjnym Potoku Swelinia. W Potoku Babidolskim i Swelinia na stanowiskach zatokowych wykazano wzrost zanieczyszczenia wód w stosunku do stanowisk uj ściowych (okresowo wody zatokowe kwalifikowały się do wód mocno zanieczyszczonych). Klasy jakości wody otrzymane na podstawie indeksu IDAP dla wód ujściowych i zatokowych nie wykazały ścisłej korelacji.

Mimo, iż indeks IDAP został wybrany do oceny jakości wód potokowych na podstawie analiz statystycznych i wyników badań wcześniejszych wskazuj ących na jego korelację z parametrami środowiska cieków wodnych w rejonie Zatoki Gdańskiej (Zgrundo i in. 2001, Zgrundo i in. 2003, Zgrundo i Bogaczewicz-Adamczak 2004), należy pamiętać, iż był on stworzony do oceny jakości wód słodkich w rejonie basenu Artois- Picardie we Francji (Prygiel i in. 1996). Wysokie wartości korelacji tego wskaźnika z parametrami fizycznymi i chemicznymi wód mogą świadczyć o dużym stopniu podobieństwa zbiorowisk okrzemek bentosowych potoków sopockich i przybrzeżnej sterfy Zatoki Gdańskiej do zbiorowisk, które stanowiły podstawę jego opracowania. Z drugiej strony konstrukcj ę tego indeksu maksymalnie uproszczono i ujednolicono, aby był on prostym narzędziem, nie wymagaj ącym szerokiej wiedzy i dużego doświadczenia, i mógł być rutynowo stosowany w monitoringu wód (l.c.). Indeksem okrzemkowym, z którym obecnie w monitoringu jakości wód wiąże się największe nadzieje, jest indeks IPS wykazujący w badanych wodach wysokie wartości korelacji zarówno ze zmiennymi środowiska jak i z indeksem IDAP. Na podstawie tego indeksu otrzymano o klasę lepsze wyniki w ocenie jakości wody w porównaniu z indeksem IDAP (rys. 6.1, 6.2, 6.3, 6.4). Indeks IPS wydaje się być potencjalnie najlepszym indeksem do oceny czystości wód w Europie, gdyż nieustannie pracuje się nad jego modyfikacj ą i powiększa autekologiczną bazę danych dla kolejnych taksonów okrzemek. Liczba taksonów na podstawie, których oblicza się wartości indeksu IPS obecnie przekracza 2500 (Prygiel i in. 1999a). W liczbie tej uwzględniono również synonimy.

Rys. 6.1. Wartości indeksu IDAP uzyskane dla zbiorowisk okrzemek bentosowych w Potoku Haffnera, Babidolskim i Grodowym.

Rys. 6.2. Wartości indeksu IPS uzyskane dla zbiorowisk okrzemek bentosowych w Potoku Haffnera, Babidolskim i Grodowym.

Rys. 6.3. Wartości indeksu IDAP uzyskane dla zbiorowisk okrzemek bentosowych w Potoku Swelinia.

Rys. 6.4. Wartości indeksu IPS uzyskane dla zbiorowisk okrzemek bentosowych w Potoku Swelinia.

Dla stanowisk zatokowych wysoką korelację ze zmiennymi środowiska wykazano dla wspomnianego już indeksu IDAP oraz dla indeksu IDG. W wielu publikacjach również indeks IDG uważa się jako dobre i proste narzędzie do monitorowania rzek w całej Europie bez uprzednich adaptacji (Prygiel i in. 1999a).

Na podstawie badań nad aplikacją indeksów okrzemkowych do oceny czystości wody w Zatoce Gdańskiej (rejon oczyszczalni ścieków w Swarzewie) za najbardziej obiecujące w analizie wód brakicznych uznano IPS, LMI, IDAP i IDG (Bogaczewicz- Adamczak i Dziengo 2003). W badaniach przeprowadzonych dla rzek w południowej części Polski (Odra, Wisła i Raba oraz ich dopływy) do oceny jakości wód słodkich zaproponowano indeks IDG i IPS (Kawecka i in. 1996, Kawecka i in. 1999, Kwandrans i in. 1999).

Ze względu na fakt, iż metodyka stosowania indeksów okrzemkowych opracowana została dla wód śródlądowych, ich wykorzystanie w rutynowym monitoringu słodkich wód płynących, jak i przybrzeżnych w rejonie Zatoki Gdańskiej wymaga dalszych badań, które swoim zasięgiem obejmowałyby stanowiska o szerszym zakresie zmian parametrów środowiska, a tym samym zbiorowiska okrzemkowe o bardziej zróżnicowanej strukturze.

Wykorzystywanie indeksów okrzemkowych na szeroką skalę w krajach europejskich wykazało ich dużą specyfikę. Na podstawie badań przeprowadzonych w wodach trzech rzek Portugalii wykazano, iż indeks DES jest najbardziej odpowiedni do badania jakości wód w tym rejonie (Ferreira 1991). Munoz i Pratt (1994) i Merino i in.

(1995) zastosowali indeks CEE w Hiszpani w rzece Llobregat oraz w zlewni rzeki Valira w Andorze i potwierdzili wartość tego indeksu w wykazywaniu zanieczyszczenia organicznego (całkowity N i P) i mineralizacji (przewodnictwo, zasadowość). W Finlandii dla indeksów okrzemkowych przeprowadzono wiele testów. Podczas pierwszego przeprowadzonego w 1986 roku na 56 śródlądowych ciekach wodnych o silnym prądzie nie wykazano relacji pomiędzy ChZT i różnymi indeksami okrzemkowymi, ale najlepsze rezultaty przy określaniu jakości wód otrzymywano dla indeksu IPS (Eloranta 1995). Następnie, te same indeksy zaaplikowano w latach 1993-1994 w przybrzeżnych ciekach wodnych (Eloranta i Kwandrans 1996, Eloranta i Andersson 1998). W przeprowadzonych badaniach wykazano, iż indeksy IPS, CEE i DES najlepiej odzwierciedlają jakość wody. Natomiast w rzekach południowej i środkowej Finlandii zmiany jakości wód najlepiej odzwierciedlały indeksy TDI-UK i IDAP (Eloranta 1999a, Eloranta i Soininen 2002). Indeks Watanabe (1990) nie dawał poprawnych wyników w większości badanych rzek. Coste i in. (1991), Ivanov i in. 2003b, twierdzą, iż brak satysfakcjonujących wyników dla indeksu WAT wynika głównie z oparcia tego indeksu na dużej liczbie gatunków endemicznych występujących jedynie w Japonii. Pomimo to, indeks WAT był z powodzeniem aplikowany w Rosji (Korneva 1996) i Republice Macedonii (Krstić i in. 1999).

We Francji Coste i in. (1991) badali korelacje pomiędzy wartościami uzyskanymi dla sześciu indeksów okrzemkowych (CEE, DES, IDG, IPS, LMI i SLA) z 1500 prób. Wykazali oni, że zastosowane indeksy dawały bardzo podobne wyniki, chociaż najwyższe korelacje z chemicznymi parametrami wody uzyskano dla indeksów IPS i CEE (Descy i Coste 1990). Wzajemne związki pomiędzy wymienionymi indeksami i 12 chemicznymi czynnikami środowiska wodnego badano również w 355 próbach z Północnej Francji (Prygiel i Coste 1993b). W tym przypadku wszystkie indeksy wykazywały wysoką korelację z zanieczyszczeniami organicznymi (BZT, ChZT, azotem całkowitym, a zwłaszcza fosforem), ale jedynie dla IPS, CEE i IDG uzyskano istotną korelację z elektrolitycznością (wyrażaną jako chlorki, siarczany i przewodnictwo), oraz stopniem trofii (wyrażonym jako chlorofil i azotany). Również badania przeprowadzone w 1994 roku na 188 stanowiskach w zlewni Artois-Picardie (Prygiel i Coste 1999) oraz w 1995 na 172 stanowiskach (Pygiel i in. 1999a) potwierdzają podobieństwo odpowiedzi różnych indeksów okrzemkowych. W Estonii na podstawie badań nad zależnościami pomiędzy wartościami indeksów okrzemkowych i rodzajem substratu, wykazano wysoki potencjał wskaźnikowy indeksów TDI-UK, SHE, DES i WAT (Vilbaste i in. 2004). Dla wód Kareli (północno-zachodnia Rosja) rejonu charakteryzującego się stosunkowo niewielkim zanieczyszczeniem Komulaynen (2004) podaje dwa indeksy dobrze odzwierciedlające zmiany ekologiczne w badanych wodach – TDI-UK i IDAP.

Prawdopodobieństwo opracowania jednej metody wykorzystującej analizę okrzemkową w monitoringu wód płynących wydaje się odległe głównie ze względu na dwa fakty. Po pierwsze istnieje wiele gatunków typowych wyłącznie dla szczególnych rejonów i w dużym stopniu nie są one jeszcze uwzględnione w istniejących bazach danych, po drugie autekologia wielu taksonów różni się w zależności od rejonu badań, mimo to dotychczasowe wyniki badań wykazują dużą zbieżność (Bukhtiyarova 1999, Prygiel i in. 1999a). Duży postęp osiągnięto w ostatnim czasie dzięki stworzeniu standardów dla metod pobierania prób, preparowania, strategii liczenia i identyfikacji okrzemek (Kelly i in. 1998), na bazie których opracowano dokument Europejskiego Komitetu ds. Standaryzacji EN 14407:2004E dla oznaczania, liczenia i interpretacji okrzemek w próbach bentosowych pochodzących z wód płynących. Według niektórych autorów (Prygiel i in. 1999a), jest to najważniejszy etap na drodze całkowitego zaakceptowania okrzemek jako wskaźników jakości wód w całej Europie.

Dyskusja wyników

Praca magisterska wykonana w Katedrze Ekologii i Ochrony Środowiska

Do dnia dzisiejszego nie prowadzono większych kompleksowych badań na terenach Ziemi Zawkrzeńskiej i okolic miasta Mławy. Dlatego też z powodu braku wcześniejszych danych, nie można porównać powyższych wyników z latami poprzednimi. W związku z tym rezultaty niniejszych badań zestawiono z badaniami o podobnym charakterze z innych polskich miast tj.: Nidzicy (Kalinowska 2006), Warszawy (Sielezniew 2001), Lublina (Sekuła 2004), Bydgoszczy (Machnikowski 1999) czy Kielc (Bąk i in. 1990). Większość jednak prowadzonych badań miała charakter typowo inwentaryzacyjny, bez analiz współwystępowań, struktur jakościowej, ilościowej czy dominacji. Z racji tego większość danych i porównań będzie tu odnoszona do badań Kalinowskiej (2006), ponieważ prowadzone były one w tym samym czasie co badania autora, a ponadto dokonywane były wymienione wyżej analizy zebranego materiału.

Podczas prowadzonych badań na wyznaczonych transektach stwierdzono ogółem 41 gatunków motyli, co w skali kraju stanowi prawie 26% wszystkich gatunków występujących w Polsce (wg Buszko & Masłowski 1993). Być może nie jest to zbyt dużo, jednak biorąc pod uwagę jedynie tereny otwarte (agrokultury), z całkowitym wyłączeniem terenów leśnych, nie jest to aż tak mało. Dla porównania podczas badań podobnych terenów okolic Nidzicy stwierdzono 43 gatunki (Kalinowska 2006). Z tą różnicą, że oprócz terenów otwartych, badania transektowe prowadzono tam również w lesie mieszanym. Winiarska (2003) podaje, że podczas wieloletnich badań prowadzonych w Warszawie i jej okolicach zanotowano występowanie 75 gatunków.

W porównaniu z wynikiem otrzymanym z Mławy może się to wydawać liczbą dużą, jednak taka ilość taksonów stwierdzona została we wszystkich typach siedlisk występujących w mieście Warszawa jak i w jego okolicach. Im większa różnorodność stanowisk, w tym sztucznych zadrzewień śródmiejskich, parków, ogrodów tym większa różnorodność faunistyczna. Jest to prawidłowość ogólnoekologiczna, gdyż do takich samych wniosków doszedł Pietrzak (2004) podczas swoich badań nad zgrupowaniami trichopterofauny terenów miejskich. Możemy się o tym łatwo przekonać zestawiając powyższe badania z innymi wynikami z Warszawy otrzymanymi przez Sielezniew (2001). Prowadził on badania tylko w jednym miejscu, a mianowicie na Skarpie Ursynowskiej. Jest to teren wyróżniający się dużą mozaiką siedliskową, w dużej mierze powstałej w skutek działalności człowieka. Na całej skarpie stwierdził on występowanie 52 gatunków motyli, z czego na transekcie biegnącym przez tereny otwarte, porównywalne składem roślinności do transektów w okolicach Mławy wykazał gatunków 40. W okolicach Zagańska (Bąk i in. 1998) na terenach typowo rolniczych, polach przeplatających się z ugorami, przy torach kolejowych oraz terenach okresowo podmokłych przez które biegły dwa transekty stwierdzono odpowiednio 39 i 41 gatunków Rhopalocera. Widać zatem, że tereny krajobrazu rolniczego Mławy nie odbiegaj ą znacząco od terenów o podobnym charakterze w innych częściach Polski.

Podobnie jak i w innych terenach podmiejskich, tak w okolicach Mławy zdecydowanie najliczniej pod względem liczby gatunków reprezentowana była rodzina rusałkowatych (Nymphalidae), natomiast pod względem ilościowym rodzina bielinkowatych (Pieridae). Jest to zrozumiałe, gdyż pierwsza z tych rodzin jest jednocześnie najliczniejszą pod względem gatunkowym rodziną w Polsce. Bielinkowate natomiast cechują się dużą walencją ekologiczną oraz niską wrażliwością na czynniki pogodowe. Tłumaczy to status ich status jako jednych z najpospolitszych motyli krajowych (Sielezniew 2001). Do najliczniejszych osobników stwierdzanych na stanowiskach w Mławie należały przecież: bielinek rzepnik (Pieris rapae) i bielinek bytomkowiec (P. napi). Do bardzo licznych gatunków należały ponadto także P. brassicae, P. icarus czy A. hyperantus (Tab. 1). Są to gatunki mezofilne i ubikwisty, charakteryzujące się wysoką tolerancją na warunki środowiskowe oraz zasiedlające różne biotopy (Bąkowski i in. 2003). Cechowały się one również wysoką stałością w środowisku (Tab. 2).

Stąd też wynika ich pozycja jako eudominantów i dominantów. Jednakże wystąpiły także gatunki, które pomimo osiągnięcia dużych liczebności nie były gatunkami o wysokich wartościach stałości. Zaliczyć tu można m.in. czerwończyka dukacika (Lycaena virgaureae), przestrojnika jurtina (Maniola jurtina), czy polowca szachownicę (Melanargia galathea). Gatunki te charakteryzowały się stosunkowo krótkim czasem lotu podczas prowadzenia badań, jednakże były bardzo liczne podczas swoich pojawów. W Nidzicy, w której badania prowadzone były dokładnie w tych samych latach i w niemal identycznych warunkach pogodowych wyniki dotyczące struktury ilościowej i jakościowej wyszły podobnie. Tam również dominantem pod względem ilości gatunków była rodzina Nymphalidae. Jednak pod względem ilościowym udział rodziny Pieridae nie był już tak wysoki, co wynikało z mniejszej ilości roślin pokarmowych dla tej rodziny (Kalinowska 2006).

Krajobraz rolniczy okolic Mławy, jest zbliżony swoją charakterystyką, do innych tego typu terenów Polski niżowej. Mława jest miastem średniej wielkości, nie ma tu wielkich gospodarstw rolnych, a przeważają raczej mniejsze – kilkuhetarowe. Część gruntów nie jest używana i pozostawiona odłogiem. Na tych porzuconych terenach, w efekcie zachodzących procesów sukcesyjnych, kształtują się nowe ekosystemy, zróżnicowane w zależności od lokalnych warunków siedliskowych (Weigle 2000). Wśród nieużytków szczególną grupę zajmują tereny podmokłe, które występowały na stanowisku III. Ponadto strefy ekotonowe w dużym stopniu wpływają na liczbę gatunków. Wynika to z efektu styku, wg którego na granicy dwóch różnych biocenoz występuje więcej gatunków niż w obu nich oddzielnie. Ekotony są ponadto siedliskiem fauny specyficznej, jaka nie występuje w żadnej ze stykających się biocenoz. Wszystko to wpływa korzystnie na ilość rodzajów siedlisk, a co za tym idzie i różnorodność motyli.

Krajobrazy rolnicze podlegają jednak ciągłym zmianom. Wynikają one oczywiście z działalności człowieka, ale również z naturalnych procesów, jak wspomniana wyżej sukcesja. intensyfikacja rolnictwa i stosowanie chemicznych środków ochrony roślin będą powodowały drastyczne zmniejszanie się siedlisk entomofauny i zanik wielu motyli. Stosowanie nawozów sztucznych powodujące eutrofizację gleby również będzie wpływało na zanik wielu populacji. Jest to spowodowane brakiem tolerancji na ten proces wielu roślin pokarmowych gąsienic i imagines. Zanikanie tych roślin pociągnie za sobą wymieranie motyli (Schmitt 2003). Melioracje i regulacje koryt cieków przekształcają stosunki wodne, zabudowa zmienia sposób obiegu wody i warunki klimatyczne. Także uprawa zmienia siedlisko, ale przede wszystkim eliminuje większość gatunków, które występowałyby naturalnie w określonym siedlisku. Takie działanie związane jest z celami uprawy, a więc stworzeniem optymalnych warunków dla gatunków hodowlanych, eliminując ich konkurentów i wrogów (Głowacka i in. 2000).

Również daleko posunięta ekstensyfikacja gospodarowania na gruntach rolnych, a głównie na użytkach zielonych, stanowi nie mniejsze zagrożenie dla różnorodności biologicznej od procesu intensyfikacji. Zbyt mała obsada wypasanych zwierząt, rezygnacja z regularnego koszenia zapoczątkowuje bardzo szybką sukcesję. Chociaż jest ona procesem naturalnym, jednak niepohamowana prowadzi do zarastania terenów otwartych, tym samym niszczenia wielu siedlisk. W takim gospodarowaniu ziemią, siedliska takie jak ekotony leśno-łąkowe, miedze śródpolne, przytorza, pobocza czy skarpy i nasypy stanowią ostoje gatunków (Bąk i in. 1990). Daleko idące zmiany środowiskowe w krajobrazach rolniczych, powodujące zanikanie wielu gatunków motyli z ich pierwotnych terenów na skutek degradacji i przekształceń środowiska potwierdzają liczne badania inwentaryzacyjno-porównawcze prowadzone przez wielu badaczy na terenie całego kraju (Bąk i in. 1990 i 1998, Blaik 1999a, Machnikowski 1999, Sekuła 2004, Winiarska 2003). Aby zachować jak największe bogactwo gatunkowe niezbędnych jest wiele zabiegów bądź to utrzymujących stosunkowo nie zniszczone środowisko na poziomie jakim się znajduje, lub też mających na celu rekultywację siedlisk. Jak wykazali Schmitt (2001) oraz Steffan-Dewenter & Tscharntke (1997) każde stadium sukcesji charakteryzuje się specyficzną fauną, jednak największe jej zróżnicowanie (nie tylko wśród motyli, ale także i np. chrząszczy foliofagów) występuje na terenach o średnim natężeniu sukcesji i w środkowych jej stadiach.

Bardzo ważne z punktu zachowania bioróżnorodno ści są tereny ruderalne. Wydawać by się mogło, że teren zniszczony przez człowieka, często przeznaczony pod budowę lub inne zagospodarowanie nie aż jest tak ważnym siedliskiem. Tereny takie, szczególnie we wczesnych i średnich stadiach sukcesji mogą stanowić jedne z niewielu terenów otwartych ze specyficzną florą, która jest preferowana przez wiele gatunków (Pullin 2004). Jak wykazała Winiarska (2003), jeśli na terenach zurbanizowanych znajdują się zbiorowiska odpowiedniej roślinności, to nawet w największych aglomeracjach, takich jak Warszawa może się utrzymać dość stabilna populacja nawet rzadkich gatunków jak w tym wypadku pazia żeglarza.

Najbardziej zróżnicowanym stanowiskiem pod względem występujących siedlisk było stanowisko i. Niewątpliwie wynika to z umiarkowanej gospodarki na tym terenie. Pola uprawne przeplatają się tu nieużytkami, a dodatkowo przylegający las mieszany tworzą mozaikę siedlisk atrakcyjną dla wielu gatunków. Na części terenów leżących odłogiem prowadzony jest umiarkowany wypas koni, co w pewnym stopniu ogranicza, przynajmniej na części stanowiska wkraczanie lasu na ugory w procesie sukcesji. To właśnie na tym stanowisku stwierdzono największą liczbę taksonów (wartość wskaźnika Shannona wyniosła 2,58). Oprócz gatunków charakterystycznych dla łąk i terenów ruderalnych stwierdzono tu także wiele rodzajów, które związane są głównie z lasami. Obserwowane tu były m.in. Celastrina argiolus, gatunki z rodzaju Agrynnis czy Melitea aurelia. Niewątpliwie na fakt ich wystąpienia w tym środowisku duży wpływ miało bezpośrednie sąsiedztwo lasu mieszanego oraz występowanie strefy ekotonowej.

Ciekawym okazał się przypadek odnotowania trzech okazów przeplatki cinksia (Melitea cinxia), której środowiskiem są przecież podmokłe torfiaste łąki oraz suche wrzosowiska (Buszko & Masłowski 1993). Wyjaśnieniem tego mogą być skłonności tej przeplatki do stosunkowo częstych migracji osobników między populacjami oraz do poszukiwania nowych siedlisk z roślinami pokarmowymi – tzw. loty dyspersyjne (Thomas & Lewington 1991 za Eversham & Pollard 1995). Tego typu zachowania są dość powszechne wśród owadów. Przykładem mogą być dość częste obserwacje w miastach z dala od zbiorników wodnych przedstawicieli chrząszczy wodnych z takich rodzin jak kałużnicowate lub pływakowate (Krejckant, dane niepublikowane). Wynika z tego, że o obecności takich gatunków zadecydowały cechy krajobrazu i obecność jej specyficznych siedlisk w sąsiedztwie badanych terenów.

Ciekawym jest także fakt zaobserwowania rusałki admirała. otóż okazy tego gatunku stwierdzane były pod koniec sezonu badawczego, w okresie odlotu osobników na południe. Zgadzałoby się to z obserwacjami, gdyż przelatywały one przez transekty tylko w kierunku południowym, a wiec udało się je zobaczyć najprawdopodobniej w trakcie ich migracji. Tu także stwierdzono P. machaon. Fakt ten nie powinien dziwić zważywszy, że w odległości do jednego kilometra znajdują się wzgórza z liczną roślinnością z rodziny baldaszkowatych. Motyle te są silnie związane ze wzniesieniami szczególnie w okresie godowym, gdyż właśnie nad takim terenem samce poszukują samic i tam też najczęściej dochodzi do kopulacji. Gatunek ten jest w ostatnich latach coraz częściej odnotowywany na terenie całego kraju, co się wiąże ze wzrostem jego liczebności i odnowy wielu populacji (Kalinowska 2006). Przestał być nawet prawnie chroniony oraz został zdjęty z Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt (Cierlik i in. 2004).

Jak widać powyżej, na badanych stanowiskach stwierdzono gatunki, które nie są specyficznymi przedstawicielami tego typu siedlisk. ich rozwój nie zachodzi w ich obrębie. Ich obecność wynika zatem z migracji i cech całego krajobrazu. Z reguły gatunki migrujące i te, które mają tendencję do tworzenia metapopulacji, wpływają znacząco na bogactwo gatunkowe i strukturę zgrupowań lokalnej fauny (Hoffsten 2003). Poszukując partnerów do kopulacji, lub odpowiednich siedlisk ze specyficzną roślinnością, na której żerują gąsienice, mogą czasami przebywać znaczne odległości wewnątrz krajobrazu. Ponadto płaty siedliskowe z wczesnymi i średnimi stadiami sukcesyjnymi mogą stanowić korytarze ekologiczne dla gatunków o słabych zdolnościach migracyjnych (Schmitt 2003). Prawdopodobnie dlatego właśnie można było zaobserwować dwa gatunki przeplatek (Melitea) w środowisku przecież dla nich nie specyficznym. Fragmentacja krajobrazu i działalność człowieka mogą zatem zwiększać lokalną różnorodność biologiczną, bądź to przez tworzenie nowych siedlisk, bądź tworzenie korytarzy ekologicznych itp.

Występuje ciekawa zależność pomiędzy zdolnościami dyspersyjnymi gatunków, a budową ich ciała. Jak zaobserwowali Schmitt (2003) i Steffan- Dewenter & Tscharntke (1997) motyle zasiedlające siedliska wczesnosukcesyjne, które ponadto wykazują tendencję do migrowania, są proporcjonalnie większe i silniej zbudowane, niż motyle zasiedlające stabilne ekosystemy. Do podobnych wniosków doszedł także Hoffsten (2003) badając trichopterofaunę źródeł i rzek Szwecji. Można by się zatem spodziewać, że do gatunków takich powinni należeć generaliści, którzy posiadają duże zasięgi występowania, więcej niż jedno pokolenia w ciągu roku i mało sprecyzowane wymagania fagiczne. Tak też jest w rzeczywistości co potwierdzają badania Shreeve i in. (2001). Większość gatunków stwierdzonych na badanych stanowiskach, to właśnie generaliści o dość dużych rozmiarach ciała. Na stanowisku II, które zostało najmocniej zmienione przez człowieka, występowały głównie takie właśnie gatunki. Świadczy to o ich roli w procesach kolonizacji nowych terenów, jak również terenów zniszczonych przez człowieka.

Stanowisko trzecie cechowało się również zmiennością siedliskową, jednak już nie tak dużą jak pierwsze. Stwierdzono na nim występowanie 26 gatunków, w tym kilku nie notowanych na pozostałych stanowiskach: P. coridon, C. argiades oraz gatunek chroniony i znajdujący się na Czerwonej Liście (LR) Lycaena dispar. Jest to gatunek higrofilny, charakterystyczny dla środowisk wilgotnych. Właśnie stanowisko III cechowało się występowaniem okresowych płytkich zbiorników wodnych z charakterystyczną roślinnością nadwodną na części transektu. Z tego powodu wyliczono dla tego stanowiska nowe wskaźniki bazujące właśnie na Czerwonych Listach – REB, REBp oraz RES. Są to nowe wskaźniki znajdujące się ciągle w fazie sprawdzania ich przydatności. Wyniosły one odpowiednio 0,08; 1,3% oraz 4%. Dla porównania wskaźniki te wyliczone dla Welskiego Parku Krajobrazowego wyniosły REB=0,08, REBp=1,38% oraz RES=3,9%, a dla Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego wynosiły REB=0,069, REBp=1,4% oraz RES=6% (Brulińska i in. 2004, Czachorowski i in. 2004).

Podobnie jak na stanowisku I, tak i na III pod względem ilościowym zdecydowanie dominowała rodzina Pieridae. Biorąc pod uwagę strukturę jakościową, dominowała rodzina Nymphalidae z jedenastoma gatunkami. Końcowy odcinek transektu o charakterze kserotermicznym to specyficzny teren dla motyli kserotermofilnych do jakich zaliczamy modraszka korydona (P. coridon). Taki obszar znajdował się także na stanowisku I i także tam zaobserwowano gatunek typowy dla siedlisk z mniejszą ilością roślin, wyższą temperaturą i miejscami piaszczystymi. Stwierdzono tam drugi z typowych kserotermofili – Hyponephele lycaon. Analiza współwystępowań umożliwiła wyróżnienie czterech zgrupowań. W większości przypadków do poszczególnych zgrupowań należą gatunki o podobnych upodobaniach siedliskowych. Doskonale to widać na podstawie szczególnie dwóch zgrupowań – B i D (Ryc. 27). W pierwszym przypadku mamy dobrze odwzorowany wizerunek fauny związanej z lasem i jego skrajami. Wszystkie gatunki tego zgrupowania wystąpiły tylko na stanowisku I. Obraz niemal 100% dopasowania może tu zaburzać obecność H. lycaon, który jest typowym kserotermofilem, podczas gdy pozostałe gatunki preferują tereny nieco bardziej zacienione i o większej wilgotności.

Jednakże dosyć często przestrojnik likaon jest spotykany również na obrzeżach lasów, a w szczególności wtedy gdy ten przechodzi w murawy kserotermiczne (Buszko & Masłowski 1993). Taki właśnie charakter miało na pewnym odcinku stanowisko I. Do drugiego bardzo dobrze wyodrębnionego zgrupowania należały głównie gatunki eurytopowe – mezofile i ubikwisty wg Blab & Kudrna (1982) za Bąkowski i in. (2003). Pojawiły się tu taksony, które podczas badań charakteryzowały się najwyższymi liczebnościami lub też najwyższą frekwencją. Wszystkie gatunki tego zgrupowania miały 100% frekwencję. Związane są one głównie z łąkami, terenami ruderalnymi czy polami. W tej grupie znalazły się m.in.: P. rapae, L. virgaureae, P. brassicae, P. napi, I. io, A. urticae. Podobne wyniki i rozkład gatunków w zgrupowaniach uzyskano w Nidzicy (Kalinowska 2006). Tam również na niemal najwyższym stopniu podobieństwa wystąpiły gatunki eurytopowe, o dużych wartościach frekwencji. Ciekawe zależności można zaobserwować porównując zgrupowania motyli wyodrębniające się na dwóch opisanych wyżej terenach badawczych z pracą Shreeve i in. (2001) na temat zajmowania określonych siedlisk przez zgrupowania motyli. Mianowicie doszli oni do wniosku, że niektóre gatunki motyli mają tendencję do grupowania się. Często związane jest to ze specjacją fagiczną. Nie mniej jednak stwierdzając w danym siedlisku jeden gatunek, można się spodziewać także innych charakterystycznych dla danego zgrupowania. Zauważyli oni tendencję i duży stopień współwystępowania M. jurtina i M. galathea, związany z lotami form dorosłych i rozwojem stadiów juwenilnych na trawach o średniej i dużej wysokości.

To samo zjawisko zauważył także Oates (1995). Co ciekawe na stanowiskach okolicach Mławy te dwa gatunki charakteryzowały się około 90% podobieństwem, a ponadto ich pojaw również zgrywa się w czasie. Pierwsze loty imagines są obserwowane od lipca, kiedy to trawy mają już określoną wysokość. Zgadzało by się to więc w 100% z badaniami Shreeve i Oates. Na dendrycie współwystępowań, w zgrupowaniu D, do którego należą głównie mezofile i ubikwisty, na bliskim stopniu podobieństwa znajdują się także takie gatunki jak Pieris brassicae, Pieris rapae czy Pieris napi. Pomimo różnic w charakterze terenu i mniejszej ilości roślin pokarmowych tych gatunków w okolicach Nidzicy, widać również, że są one na dość bliskich stopniach współwystępowań. Te dane także znajdują swoje potwierdzenie w badaniach Shreeeve i in. (2001). Bowiem blisko spokrewnione gatunki bielinków mają także tendencję do grupowania się. Ponadto autor twierdzi, że taką tendencję wykazują niektóre modraszki np. z rodzaju Polyommatus jednakże te informacje nie potwierdziły się ani w Mławie, ani w Nidzicy.

Porównując wyniki badań z roku 2004 i 2005 widzimy, że w drugim roku badań zaobserwowano o wiele mniej motyli niż w roku poprzednim. Wynika to z charakterystyki prowadzonych badań. Początkowo próby miały być pobierane tylko w jednym sezonie. Wiadomo że motyle dzienne są heliofilami, natomiast początek sezonu w roku 2004 charakteryzował się małą ilością słońca, niskimi temperaturami i częstymi opadami. W związku z tym zdecydowano się powtórzyć część poboru prób. W 2005 roku badania zakończono w lipcu, a wiec w miesiącu, w którym przypada apogeum aktywności części gatunków. Część gatunków nie pojawiła się w drugim sezonie badawczym. Powodem braku niektórych z nich, takich jak np. H. comma, A. aglaja lub C. hyale było zbyt wczesne zakończenie obserwacji. Inne natomiast nie zostały zaobserwowane, gdyż były to gatunki przypadkowe lub zalatujące (np. M. cinxia, A. laodyce, A. paphia).

W świetle różnic wynikających z liczebności motyli w różnych latach i ich dużej wrażliwości na warunki pogodowe, nasuwa się pytanie, czy mogą one być stosowane w biomonitoringu. Aby gatunek mógł być z powodzeniem używany w monitorowaniu siedlisk musi spełniać kilka warunków. Jego biologia musi być dobrze poznana, najlepiej żeby był to gatunek stenotopowy, charakterystyczny wizualnie (Jermaczek 1994, Czachorowski i in. 2000). Spora część gatunków motyli doskonale pasuje do tych wymagań. Motyle są dodatkowo bardzo wrażliwe na warunki środowiskowe, głównie dzięki złożonemu cyklowi życiowemu. Występowanie wielu z nich jest często ograniczone do ściśle określonych siedlisk, gdyż np. dany gatunek jest mono- lub olifagiem. Motyle występują także w bardzo wielu środowiskach oraz poza obszarami chronionymi, co umożliwia stosowanie ich jako wskaźników w ochronie miejsc nie objętych ochroną (Schmitt 2003). Powyższe cechy predysponują motyle na tzw. gatunki osłonowe. Z racji tego, że motyle pojawiają się dopiero wiosną, monitoring terenów powinno się rozpocząć już w kwietniu i powinien on trwać mniej więcej do października włącznie, próby natomiast powinny być pobierane raz na około dwa tygodnie, a najrzadziej raz w miesiącu. Taka częstotliwość pozwala uchwycić zmiany w liczebności na przestrzeni czasu sezonu wegetacyjnego i pozwala na obserwacje fenologiczne.

Okresem w jakim występuje największe bogactwo motyli jest czas od czerwca do sierpnia włącznie i to właśnie wtedy powinny być prowadzone najintensywniejsze badania. Oczywiście klimat występujący w Polsce może znacząco wpływać na liczebność w poszczególnych latach. Późna i chłodna wiosna oraz chłodne i deszczowe lato zdecydowanie nie sprzyja rozwojowi motyli. Niska temperatura powietrza może spowolnić lub zahamować rozwój larw i poczwarek. Brak roślin nektarodajnych, stanowiących bazę pokarmową dorosłych okazów oraz żywicielskich roślin gąsienic spowoduje znaczący spadek rozmnażania się wielu gatunków. Wilgoć i stosunkowo niskie temperatury mogą ponadto powodować osłabienie larw oraz sprzyjają rozwojowi grzybów, które mogą atakować gąsienice, co w konsekwencji prowadzi do znacznego spadku liczebności (Sielezniew 2001). Pomimo takich niedogodności motyle są bardzo popularnym bioindykatorem (CZACHOROWSKI i in. 2000, Harding i in. 1995, Pullin 2004, Sielezniew 2001).

W biomonitoringu stosowane są głównie standardowe analizy jak liczba gatunków, ich liczebność, wskaźnik Shannona. Jednak czasami mogą one nie ukazywać pełnego obrazu badanych krajobrazów. Ochrona gatunków, w tym także motyli, powinna się odbywać głównie poprzez ochronę ich siedlisk (Czachorowski 2004a). Jednak najpierw trzeba mieć odpowiednie narzędzie służące waloryzacji terenów, które mają być objęte ochroną. Niewątpliwie pomocne mogą tu być wspominane wcześniej wskaźniki waloryzacji biocenoz (REB, RES), a także również nowe wskaźniki będące w fazie testów – wskaźniki naturalności biocenoz.

Wyniki badań przedstawione w niniejszej pracy z racji braku wcześniejszych publikacji na ten temat stanowią przyczynek do uzupełnienia informacji na temat lepidopterofauny w skali całego kraju. Na badanych terenach okolic Mławy stwierdzono ogółem 41 gatunków motyli. Przeanalizowana struktura dominacji, struktura ilościowa, jakościowa czy zależności między gatunkami wskazują na przeciętne zróżnicowanie gatunkowe w porównaniu z przedstawionymi wynikami badań z innych miast Polski. Biorąc pod uwagę zaobserwowanie na stanowiskach gatunków charakterystycznych dla innych siedlisk oraz opisane wyżej zdolności dyspersyjne wielu z nich, należy się spodziewać, że kontynuowanie badań i monitoring zmian zachodzących w biocenozach przyniosą odkrycia nowych gatunków na tych terenach. W dużej mierze rozmieszczenie na stanowiskach i zakres tolerancji ekologicznej odpowiadają także rysującym się zgrupowaniom motyli. Siedliska podmiejskie i rolnicze są niezwykle ważne dla ochrony bioróżnorodności. Stanowią swoistą mozaikę siedlisk, bardzo ważną dla wielu gatunków.

Odpowiednia gospodarka w skali krajobrazu może stanowić doskonałe narzędzie ochrony tych miejsc i ich fauny. Terenami predysponowanymi do monitoringu z racji występowania rzadkiej i zróżnicowanej lepidopterofauny są stanowiska I i III, charakteryzujące się dużym zróżnicowaniem siedliskowym, wraz ze strefami ekotonowymi, obszarami podmokłymi i kserotermicznymi.

Usenet a fora dyskusyjne

Poprzedni rozdział [niniejszej pracy dyplomowej] opisuje rolę Usenetu i jego funkcji w stosunku do innych usług internetowych. Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na różnicę pomiędzy grupami dyskusyjnymi będącymi przedmiotem tej pracy a ich odpowiednikiem, pozyskanym ze stron internetowych – forów dyskusyjnych.

Niezwykle dynamiczny rozwój World Wide Web to w dużej mierze zasługa opisanych już czynników, takich jak łatwy dostęp i szeroki wachlarz usług. Serwis oferuje czaty i fora dyskusyjne wzorowane na klasycznych serwisach IRC lub po prostu grupy dyskusyjne uproszczone dla stron internetowych tak, że mogą z nich korzystać nawet początkujący użytkownicy.
Chociaż prawidłowa konfiguracja programów – klienci IRC lub sama grupa dyskusyjna wymaga specjalnej wiedzy, w przypadku forów dyskusyjnych lub czatów wystarczy kliknąć w odpowiednie miejsce, wpisać nick i możemy komunikować się z innymi użytkownikami.

Czy grupy dyskusyjne powinny być tak wyraźnie oddzielone od forów internetowych, mimo że dla wielu, zwłaszcza mniej doświadczonych internautów, są one podobne i często mylące?
Strony te różnią się nie tylko sposobem uzyskiwania do nich dostępu czy stosowaną technologią. Z punktu widzenia nauk społecznych, aw szczególności zagadnień interakcji, różnice są znacznie bardziej znaczące. Przede wszystkim grupy dyskusyjne są zintegrowane w jedną strukturę wieloserwerową i bez względu na to, z jakiego serwera korzystamy, w większości przypadków mamy dostęp do tych samych zasobów. Mamy również możliwość udostępniania informacji lub wysyłania tej samej wiadomości do grup o podobnej tematyce w tym samym czasie. Również w trakcie dyskusji, w miarę jej rozwoju, można ją łatwo przenieść do grupy o odpowiednim temacie.

Z drugiej strony, tablice ogłoszeń umieszczane na stronach internetowych są rozsiane po całym Internecie i często są połączone z określonymi stronami internetowymi. To nieuchronnie wpływa na stabilność i ogólne funkcjonowanie serwisu, ponieważ awaria lub wyłączenie serwera całkowicie odłącza użytkowników od forum. W przypadku sieci grup dyskusyjnych awaria jednego usługodawcy może jedynie zmusić użytkowników do rekonfiguracji czytnika, ale nie przerywa samej usługi.

Te dwa z pozoru bardzo podobne serwisy różnią się też kontrolą nad przychodzącymi wiadomościami oraz możliwością ich cenzurowania. Wszystkie fora dyskusyjne dostępne w serwisach, od małych serwisów domowych, serwisów hobbystycznych po duże serwisy, prowadzone są przez ich właścicieli. Administrator kontroluje to forum i ma prawo do usuwania postów.

Obserwując dyskusje na temat bieżących wydarzeń politycznych, które toczą się zarówno na licznych forach, jak iw grupie pl.soc.polityka, mamy do czynienia z podobnym, stosunkowo wysokim poziomem agresji i dużą polaryzacją opinii. Choć ostre konflikty polityczne nie dziwią w naszym społeczeństwie, istnieje szczególna różnica między poziomem merytorycznym dyskusji w obu środowiskach. Wypowiedzi publikowane na forum najpopularniejszego portalu w Polsce onet.pl są zazwyczaj krótkie, rzadko mamy do czynienia z dłuższymi debatami i szczegółowymi argumentami, znacznie częściej zdarzają się krótkie i kategoryczne opinie i obelgi, ale z wyjątkiem wulgaryzmów.

Dyskusje w Usenecie zwykle zmieniają proporcje, co może wskazywać na duże zróżnicowanie użytkowników tych usług. Zjawisko to opisuje Jaroslav Rafa w artykule „Intergłupki”[1]. Eksperyment przeprowadzony przez autora dowiódł, że powodem zróżnicowania jest moderowanie dyskusji na forum „jednego z portali”. Każdy post musiał zostać zatwierdzony przez moderatora, podobnie jak moderowane grupy Usenet. Jednak osoba kontrolująca wiadomości wysyłane do grupy dyskusyjnej nie ma prawa oceniać ich zawartości, a jedynie formę i zgodność z regułami sieci. Na forum opisanym przez autora (który notabene był moderatorem jednej z grup) moderator trzymał dłuższe posty z dużą ilością argumentacji, jednocześnie dopuszczając krótkie wypowiedzi, nawet jeśli były agresywne, bez problemów. Inne źródła na forum onet.pl komentują ostrą cenzurę polityczną.

Istnieje różnica w kontroli umieszczania wiadomości, ponieważ Usenet zapewnia niemal nieograniczoną wolność słowa, a każda próba jej ograniczenia wywołuje gwałtowną reakcję użytkowników.
Odrzucanie wiadomości przez moderatorów Onetu było szeroko krytykowane zarówno na konkurencyjnych forach, jak i grupach dyskusyjnych. Podkreśla to przywiązanie internautów do wartości nieograniczonej komunikacji.

[1] Jarosław Rafa Intergłupki (2001) na wsp.krakow.pl/papers/f_moder.html.

Zmiany struktury popytu konsumpcyjnego

W poprzednich dwóch paragrafach niniejszego rozdziału rozpatrywaliśmy problem nadwyżki popytu konsumpcyjnego jako zagadnienia nadwyżki do­chodów pieniężnych w stosunku do produkcji dóbr konsumpcyjnych. Rozwa­żania te prowadzą do wniosku, że w gospodarce planowej istnieją warunki stwarzające możliwość pojawienia się takiej nadwyżki popytu w wyniku naruszenia proporcji pomiędzy przyrostem dochodów nominalnych a przyro­stem produkcji realnej, co w danym momencie może w konsekwencji dopro­wadzić do naruszenia stabilizacji monetarnej, rozumianej jako stabilizacja poziomu cen na rynku konsumpcyjnym. Nie oznacza to jednak, że zachowa­nie tych proporcji automatycznie gwarantuje utrzymanie poziomu cen. Otóż w naszych dotychczasowych rozważaniach zakładaliśmy milcząco, że stru­ktura podaży odpowiada strukturze popytu[97].

Na tej podstawie wolno było sądzić, że zapewnienie równowagi monetarnej w sensie bilansowym wystar­cza do stabilizacji poziomu cen. Obecnie możemy odrzucić to założenie, przyjmując zmiany zachodzące w kompozycji popytu konsumpcyjnego.

Rozbieżność pomiędzy strukturą podaży a strukturą popytu może pojawić się na dwóch płaszczyznach: ilościowej i jakościowej. W pierwszym przy­padku chodzi o nadwyżkę popytu nad podażą na jednych rynkach oraz nadwyżkę nad popytem na innych. W drugim zaś rozbieżność ta polega na tym, że w ramach globalnej struktury podaży część towarów nie odpowiada preferencjom konsumentów, przeważającym w danym momencie. Natural­nie, jest to klasyfikacja czysto logiczna i wolno sądzić, że w rzeczywistości sytuacje mieszane będą najbardziej typowe. Niemniej jednak dla celów badawczych wygodnie jest trzymać się tego podziału.

Rozbieżności pomiędzy strukturą podaży i popytu o charakterze ilościo­wym mają swoje źródło w zmianach ilościowych, które nastąpiły po podjęciu decyzji produkcyjnych kształtujących aktualną podaż. Rezultatem tego są nadwyżki na jednych rynkach i niedobory na innych. W jednym wypadku sytuacja ta nie pociągnęłaby za sobą konsekwencji o charakterze monetar­nym. Wówczas mianowicie, gdyby nacisk na rynkach z niedostatkiem towa­rów mógł być skompensowany zelżeniem nacisku popytu na rynkach z nad­miarem towarów. Mówiąc ściślej, gdyby wzrost cen na rynkach źle zaopa­trzonych mógł być zrównoważony ich spadkiem na rynkach przeładowanych, przesunięcia w popycie nie spowodowałyby wzrostu poziomu cen. Musiałoby to jednak oznaczać, że przeciwległe zmiany popytu na wszystkich rynkach następują w jednakowym stopniu, z jednakową szybkością i są tak rozłożone, by mogły się wzajemnie kompensować oraz że na wszystkich rynkach ceny zarówno w górę, jak i w dół przesuwają się z jednakową elastycznością[98].

Są to oczywiście wymogi dalekie od rzeczywistości. W rzeczywistości bowiem ani popyt nie zmienia się na wszystkich rynkach w jednakowym stopniu, ani ceny nie reagują z jednakową elastycznością na wzrost i spadek popytu. We współczesnej gospodarce ceny są mniej elastyczne w dół aniżeli w górę, co tłumaczy się tym, że płace nominalne odznaczają się tą samą właściwością. Stąd wzrost popytu na jednych rynkach i wynikający z niego wzrost cen z reguły nie jest kompensowany odpowiednim spadkiem cen na innych ryn­kach. Zwłaszcza gdy przyczyną ilościowych zmian popytu jest stały wzrost dochodów pieniężnych lub gwałtowny spadek oszczędności indywidual­nych[99].

Tak więc w warunkach współczesnej gospodarki nadwyżka popytu pieniężnego na jakimkolwiek konkretnym rynku, powstała w wyniku zmian ilościowych w jego strukturze (popytu), najczęściej staje się przyczyną wzro­stu poziomu cen. Albowiem wzrost cen na tym rynku pociągnie za sobą ogólny poziom cen w górę, ponieważ na pozostałych rynkach ceny nie spadają w ogóle lub spadają nie w takim samym stopniu[100].

Odchylenia struktury podaży od struktury popytu, które mają charakter jakościowy, jako zjawisko rodzące tendencje inflacyjne, stanowią przypadek bardziej oczywisty. Rozbieżności te są rezultatem złej oceny rozwoju prefe­rencji konsumentów w momencie podejmowania decyzji produkcyjnych lub wynikają ze zmian, którym one podlegają w miarę upływu czasu, a których nie dało się przewidzieć. Skutkiem tego pewna ilość wyprodukowanych towarów nie będzie odpowiadała im w momencie spływu na półki sklepowe. Może się zdarzyć, że towary te nie będą mogły być sprzedane bez względu na stopień obniżki ceny. Powstanie w ten sposób zapas towarów zalegają­cych magazyny. Siła nabywcza, która została kreowana na podstawie ich produkcji, nie będzie miała realnego pokrycia, przy czym ulega ona powię­kszeniu w następnych momentach o dochody wypłacane w związku z ich magazynowaniem.

Monetarne skutki sytuacji mieszanej, tzn. gdy niedopasowanie struk­tury podaży do struktury popytu ma jednocześnie charakter ilościowy i ja­kościowy, nie mogą budzić wątpliwości w świetle tego, co wyżej zostało powiedziane.

Gospodarka planowa stwarza dogodne warunki do tego, by rozbieżność pomiędzy strukturą podaży a strukturą popytu przerodziła się w stan chroni­czny. Centralizacja dyspozycji gospodarczej sprawia, że decyzje produkcyjne muszą być podejmowane z poważnym wyprzedzeniem, w każdym razie nie mniejszym niż jeden rok. Zmiany w strukturze produkcji mogą być zatem wprowadzane w tych samych odstępach czasu. Jeśli się zważy, że preferencje konsumentów nieustannie ewoluują, to okres roku stanowi dostatecznie dłu­gi czas dla wystąpienia na tym polu istotnych zmian. Wymaga to oparcia decyzji produkcyjnych na wnikliwych przewidywaniach dotyczących ten­dencji w przyszłym rozwoju preferencji konsumentów oraz zapewnienia wa­runków szybkiego dostosowania produkcji do zachodzących zmian, ponie­waż nie wszystkie one dadzą się przewidzieć.

Tymczasem gospodarka plano­wa nie może spełnić obu tych warunków. Centralizacja decyzji uniemożliwia stworzenie systemu wyspecjalizowanych przewidywań, bez których nie moż­na sprowadzić ilości błędnych decyzji do możliwego minimum. Decyzje produkcyjne – jak staraliśmy się to wcześniej wykazać – mogą tu być głównie oparte na danych ex post z uwzględnieniem zmian, które się uze­wnętrzniły bezpośrednio przed ich podjęciem. Tak więc plan produkcyjny w momencie rozpoczęcia jego realizacji może się okazać przestarzały. Plano­wanie produkcji w skali całej gospodarki wyklucza jej elastyczność. Pewna sztywność tkwi w naturze każdego planowania. Ta sztywność planu utrudnia elastyczne dostosowanie struktury produkcji do zachodzących zmian na rynku. W sumie więc, planowanie produkcji w skali całej gospodarki tworzy tendencję stałego pozostawania struktury produkcji w tyle za zmianami w strukturze popytu, które stanowią odbicie zmian preferencji konsumentów.

Dodatkowy problem powstaje w związku z obowiązującą w gospodarce planowej zasadą centralnego administrowania cenami. Zasada ta musi rodzić tendencję do stałego opóźniania ruchu cen w stosunku do zmian rynkowych. Staraliśmy się to uzasadnić przy okazji omawiania cen administrowanych w poprzednim rozdziale. Centralne administrowanie cenami sprawia, że po­jawienie się nadwyżki popytu pieniężnego nie prowadzi do automatycznego wzrostu cen. Zakłada to pojawienie się pewnej luki czasowej pomiędzy pojawieniem się nadwyżki popytu a decyzją podwyższającą ceny. Podjęcie odpowiednich decyzji może się opóźniać, gdy CP oceni tę nadwyżkę jako symptom przejściowy. Zwłoka może nastąpić również z przyczyn pozaekono­micznych. Każda podwyżka cen jest niechętnie przyjmowana przez konsu­mentów, ponieważ godzi w ich dobrobyt. W gospodarce rynkowej dla prze­ciętnego człowieka jest ona przede wszystkim dziełem anonimowych sił rynkowych i trudno tu wskazać bezpośredniego winowajcę; w gospodarce planowej natomiast można to uczynić, ponieważ każdy wie, że decyzje o zmianach cen należą do wyłącznej kompetencji CP.

Z tych też powodów będzie się on najprawdopodobniej starał możliwie odwlec niepopularne de­cyzje cenowe w obawie przed krytyką ze strony ludności, tym bardziej że ma dogodne możliwości zorganizowania systemu dotacji. Gdy więc występuje nadwyżka popytu pieniężnego, a ceny nie idą w górę, część pieniędzy nie będzie mogła być wymieniona na dobra. Niezmieniony poziom cen nie będzie w stanie wchłonąć nadwyżki siły nabywczej przy danej podaży. Pieniądze te mogą przekształcić się w tzw. popyt odłożony, który różni się tym od zwy­kłych oszczędności, że może być skierowany na rynek w każdej chwili, gdy tylko pojawi się okazja zakupu towarów. Popyt odłożony stanowi pewne niebezpieczeństwo dla sfery monetarnej, najprawdopodobniej nie może go radykalnie zlikwidować spóźniona podwyżka cen, ponieważ w tym czasie dochody są nieustannie wypłacane. Potrzebna jest zatem nowa produkcja, która by zaspokajała zmienne potrzeby konsumentów i umożliwiała wchło­nięcie odłożonego popytu. Ale produkcja uwzględniająca ten cel sama będzie wypłacać nowe dochody, które też muszą znaleźć pokrycie. Jak więc widać, zmiany w strukturze popytu w połączeniu z systemem centralnie administro­wanych cen mogą stać się w gospodarce planowej dodatkowym źródłem nacisków inflacyjnych.

Przy okazji nie od rzeczy będzie ustosunkować się do wysuwanej w teorii ekonomii hipotezy, według której w gospodarce planowej istnieje ścisły związek pomiędzy wytwarzaniem i rozdysponowywaniem produktu społecz­nego in natura a gromadzeniem i podziałem zasobów pieniężnych, dzięki czemu proces kumulowania się skutków zaburzeń może być poddany kontroli i zredukowany do minimum[101] (z kontekstu wynika, że chodzi o zaburzenia natury monetarnej). Otóż hipoteza ta nasuwa pewne wątpliwości.

Przede wszystkim można wątpić w istnienie ścisłego związku pomiędzy rozdysponowywaniem produktu społecznego in natura a rozdysponowywa­niem zasobów pieniężnych. Nie ulega wątpliwości, że w gospodarce planowej dysponowanie realnym produktem społecznym pozostaje w rękach CP; nie dysponuje on natomiast całością zasobów pieniężnych, ponieważ część ich znajduje się w dyspozycji poszczególnych gospodarstw domowych. Jeśli następuje rozziew pomiędzy rozdysponowaniem produktu in natura a prefe­rencjami gospodarstw domowych, następuje równocześnie zerwanie związku pomiędzy ruchem zasobów realnych a ruchem pewnej części strumieni pie­niądza. Konsumenci nie zechcą wydawać swoich pieniędzy zgodnie ze stru­kturą podaży będącej wynikiem wcześniej zadysponowanej centralnie in na­tura struktury produkcji. Będzie to oznaczało, że część wypłaconych docho­dów pieniężnych nie ma faktycznie pokrycia w realnych dobrach. Jeśli struktura podaży będzie odbiegała od struktury preferencji konsumentów, wyrażonej popytem rynkowym, to będą się gromadziły zapasy towarów, których nie będzie można sprzedać, równocześnie zaś będą wzrastały zasoby pieniądza, których istnienie będzie stwarzało presję inflacyjną na rynku dóbr konsumpcyjnych. Tak więc fakt centralnego dysponowania zasobami in na­tura niekoniecznie musi chronić gospodarkę planową przed zakłóceniami w sferze monetarnej. A nawet ścisłe wykonanie planu produkcji może stać się źródłem takich zakłóceń, gdy odpowiadająca mu struktura podaży nie odpo­wiada istniejącej w danym momencie strukturze popytu.


[97] Por. R. J. Bali, Inflation andthe Theory of Money, London 1966, s. 31-34.

[98] Por. J. H. 01ivera, On Structural Inflation and Latin American „Structuralism”, Oxford Economic Papers (N.S.), 1964, vol. 16, November, s. 322-324.

[99] Por. E. Lundberg, op. cit., s. 198.

[100] Por. J. H. 01ivera, loc. cit.

[101] Por. Ekonomia polityczna socjalizmu, red. M. Pohorille, Warszawa 1968, s. 277.


Wiesław Samecki, Gospodarowanie za pomocą planowania. Analiza krytyczna, Acta Universitatis Wratislaviensis No 2262

Kreacja pieniądza papierowego

W rozdziale pierwszym niniejszej pracy staraliśmy się wykazać, że w warun­kach współczesnego świata gospodarka planowa nie może rozwiązywać problemu podziału na zasadzie bezpośredniego rozdzielnictwa dóbr, czyli na zasadzie reglamentacji konsumpcji. Wymiana musi pozostać nadal przewa­żającą formą podziału dochodu społecznego. Wymiana zaś zakłada dochody pieniężne jako formę wynagrodzenia za pracę, które następnie zużywane są do swobodnego zakupu dóbr konsumpcyjnych znajdujących się na rynku. Drogą nie dającej się uniknąć imputacji stosunki towarowo-pieniężne sektora konsumpcyjnego są przenoszone na całość gospodarki. Wprowadza to formy towarowo-pieniężne do dziedzin obrotu (obrót pomiędzy przedsiębiorstwa­mi), które z racji centralizacji gospodarki mają charakter quasi-stosunków towarowo-pieniężnych. Występowanie pieniądza w gospodarce planowej jest więc zdeterminowane przez konieczny wymiennopieniężny charakter tej gospodarki[1].

Najbardziej odpowiednim dla gospodarki planowej rodzajem emisji pie­niądza papierowego jest emisja na zasadach kredytowych, tj. kreowanie pieniądza na pokrycie określanych potrzeb obrotu[2]. Zawiera ona mechanizm dostosowywania emisji pieniądza do określonego zapotrzebowania na płyn­ność. W gospodarce planowej zapotrzebowanie na pieniądz jest określane przez zadania produkcyjne regulowane centralnie i wyrażone w wymiarze fizycznym. Zadania te determinują realny obrót gospodarczy, który wymaga określonej ilości pieniądza do swego obsłużenia. Emisja pieniądza musi być zatem podporządkowana programowi produkcji. Mówiąc inaczej, w gospo­darce planowej kreacja pieniądza następuje na podstawie kredytowania pro­dukcji.

Przedsiębiorstwa otrzymują pieniądze potrzebne na opłacenie przydzie­lonych czynników produkcji oraz pokrycie kosztów zbytu gotowych wyro­bów, wszystko w formie kredytu bankowego. Pieniądze te wpisywane są na ich dobro na ich rachunkach w banku państwa. Od chwili uruchomienia kredytu przedsiębiorstwa mogą dysponować przydzielonymi pieniędzmi, po­krywając należności za dostawy od innych przedsiębiorstw oraz dokonując wypłat na rzecz swoich pracowników. W ten sposób kreowany za pomocą techniki kredytowej pieniądz dostaje się do obiegu. Nietrudno zauważyć, że ta technika emisyjna ma na celu rzeczywiście bezpośrednie dostarczenie przedsiębiorstwom niezbędnej ilości środków płatniczych potrzebnych do zrealizowania planowych zadań produkcyjnych. Mówiąc inaczej, popyt na pieniądz w gospodarce planowej jest określony przede wszystkim przez plan produkcji. Dotyczy to przede wszystkim działalności eksploatacyjnej przed­siębiorstw. Działalność inwestycyjna bowiem może być w gospodarce plano­wej finansowana z dotacji budżetowych otrzymywanych za darmo. Nie wyklucza to naturalnie możliwości kredytowania inwestycji na podstawie nadwyżki budżetowej formowanej z wpłat podatku obrotowego[3].

Likwidacja pieniądza kreowanego na zasadzie emisji kredytowej następuje w momencie spłaty kredytu. Oznacza to, że wycofywanie pieniądza z obiegu może nastąpić tylko w wyniku spłaty kredytu. Gdy np. przedsiębiorstwa otrzymują pieniądze na sfinansowanie określonej produkcji, to powrót tych pieniędzy do banku emisyjnego może nastąpić dopiero po sprzedaży ich wyrobów. Jeśli jednak przedsiębiorstwa nie będą w stanie sprzedać całej swojej produkcji, a ich działalność będzie kontynuowana, wysokość udzielanych im kredytów bę­dzie przekraczała kwoty spłat. Powstała stąd różnica odpowiadająca przyro­stowi ich zadłużenia netto będzie stanowiła przyrost zasobów pieniężnych[4].

Przyrost ten może przekształcić się w nadwyżkę pieniądza w obiegu, której nie będzie można wycofać. System kredytowego pieniądza papierowego w odróżnieniu od pieniądza manipulowanego nie zawiera mechanizmu, który pozwalałby na wycofywanie jego nadwyżki z obiegu.

Dla ścisłości należy dodać, że jakkolwiek emisja kredytowa jest podsta­wowym źródłem kreacji pieniądza w gospodarce planowej, to nie jest to źródło wyłączne. Dodatkowym źródłem kreacji pieniądza jest dopływ dewiz, będący rezultatem wymiany międzynarodowej. Przedsiębiorstwa eksportują­ce będą otrzymywały zapłatę w walucie krajowej. Odpowiednikiem tych płatności będzie wzrost rezerw dewizowych na rachunku aktywów banku państwa. Wypłaty te będą więc miały charakter dodatkowej emisji, ponieważ nie będą się łączyły ze zmniejszeniem się ilości pieniądza na jakimś innym rachunku, lecz będą odpowiadały przyrostowi składników majątkowych ban­ku państwa[5]. To samo dotyczy skupu dewiz lub złota od obywateli. Likwida­cja pieniądza kreowanego na podstawie dopływu dewiz będzie następowała, gdy przedsiębiorstwa będą płaciły walutą krajową za dostawy z importu oraz przy sprzedaży dewiz obywatelom. Będzie to związane ze zmniejszaniem się aktywów banku państwa.

W celu lepszego zobrazowania mechanizmu emisyjnego gospodarki pla­nowej najlepiej będzie posłużyć się schematem bilansu banku państwa[6], którego lewa strona informuje, na jakiej podstawie pieniądz jest kreowany, prawa natomiast określa ilość pieniądza w obiegu.

Schemat bilansu banku państwa

Aktywa

  1. Złoto i dewizy.
  2. Gotówka w skarbcu.
  3. Krótkoterminowe kredyty dla przedsiębiorstw.

Pasywa

  1. Gotówka w cyrkulacji.
  2. Depozyty przedsiębiorstw.
  3. Depozyty budżetowe (rachunek skarbu państwa).
  4. Nadwyżka budżetowa (kapitał).

Z przedstawionego schematu wynika, że aby zorientować się, jak nastę­puje emisja pieniądza, wystarczy wiedzieć, w jaki sposób powoływane są do życia dwa podstawowe rodzaje aktywów banku państwa: złoto i dewizy oraz krótkoterminowo kredyty dla przedsiębiorstw. Mechanizm formowania tych aktywów został w ogólnych zarysach przedstawiony wcześniej. Natomiast od strony techniki bankowej działa on w sposób następujący. Udzielenie przez bank krótkoterminowych kredytów przedsiębiorstwom znajdzie odbicie w je­go bilansie przede wszystkim jako wzrost krótkoterminowego kredytu po stronie aktywów, któremu odpowiada taki sam wzrost na rachunku depozytów przedsiębiorstw po stronie pasywów. Nowy pieniądz może być wydany w jeden z trzech sposobów.

Po pierwsze, przedsiębiorstwa mogą użyć kredytu na zakup przydzielonych środków produkcji od innych przedsiębiorstw. Nie zmieni to nic w bilansie banku państwa, ponieważ depozyt sprzedawców zwiększy się o taką samą sumę, o jaką zmniejszy się depozyt nabywców. Rachunek depozytów przedsiębiorstw jako pozycja pasywów w bilansie banku nie zmieni się.

Po drugie, przedsiębiorstwa mogą zużyć otrzymane pieniądze na pokrycie swoich zobowiązań względem budżetu państwa, wy­nikających z tytułu podatku obrotowego. W takim wypadku zmniejszy się rachunek depozytów przedsiębiorstwa, natomiast wzrośnie o taką samą kwotę nadwyżka budżetowa, która w gospodarce planowej ma charakter akumulacji kapitałowej[7]. Znajdzie to odbicie w odpowiednich pozycjach bilansu banku państwa.

Wreszcie po trzecie, przedsiębiorstwa będą mogły użyć uzyskanych na podstawie kredytu pieniędzy na wypłacenie wynagrodzeń swoim pracow­nikom. Będzie to wymagało konwersji części ich depozytów bankowych w pieniądz gotówkowy. Spowoduje to dopływ dodatkowej gotówki do obiegu kosztem spadku gotówki znajdujących się w sejfach banku państwa lub przez wydrukowanie dodatkowej ilości biletów bankowych. W bilansie banku centralnego po stronie pasywów zmniejszy się w rezultacie rachunek depo­zytów przedsiębiorstw, wzrośnie natomiast rachunek gotówki w cyrkulacji. Podobnie może wzrosnąć każda pozycja pasywów w bilansie banku państwa w wyniku zwiększenia zapasów złota i dewiz.

Szczególną pozycję pasywów w bilansie banku państwa w gospodar­ce planowej stanowi nadwyżka budżetowa, będąca nadwyżką dochodów nad wydatkami państwa. Są to oszczędności państwa, które przede wszyst­kim przeznaczone są na finansowanie programu inwestycyjnego, przy czym z punktu widzenia systemu monetarnego jest w zasadzie rzeczą obojętną, czy finansowanie to odbywa się w formie dotacji budżetowych, czy też za pośred­nictwem kredytowania inwestycji. W jednym i drugim wypadku oszczędności muszą odpowiadać przy danych cenach środków produkcji uprzednio zapla­nowanym realnym rozmiarom akumulacji. W gospodarce planowej nadwyż­ka budżetowa ma charakter trwałych i celowo tworzonych rezerw pienięż­nych, stanowiących największą część zasobów pieniężnych banku państwa. Oprócz funkcji finansowania inwestycji przypada jej w udziale również funkcja głównego czynnika równoważącego krótkoterminowe operacje kre­dytowe tego banku[8].

W gospodarce planowej, jeśli pominąć bilon, pieniądz może występować pod dwiema postaciami: w formie biletów bankowych, czyli pieniądza go­tówkowego, oraz w formie wkładów na rachunkach bankowych, czyli pienią­dza bankowego. Tym dwom rodzajom pieniądza odpowiadają dwie sfery obiegu: sfera obiegu gotówkowego i sfera obiegu bezgotówkowego. Pierwsza sfera obejmuje transakcje angażujące gospodarstwa domowe, a więc tran­sakcje dokonywane na detalicznym rynku dóbr konsumpcyjnych. Przedsię­biorstwa wypłacają pracownikom pensje w gotówce, która wraca do nich z powrotem w zamian za sprzedane towary. Druga sfera obejmuje transakcje pomiędzy przedsiębiorstwami, które jakkolwiek wiążą się z przepływami pieniądza – nie wymagają gotówki. Wzajemne dostawy pomiędzy przedsię­biorstwami regulowane są centralnie za pomocą systemu rozdzielnictwa. Na tej podstawie przedsiębiorstwa otrzymują odpowiednią ilość pieniędzy po­trzebną do sfinansowania tych dostaw.

Przydział pieniędzy przyjmuje postać wpisu odpowiedniej kwoty na dobro przedsiębiorstwa na jego rachunku w banku. Następnie rachunki bankowe przedsiębiorstw są odpowiednio obcią­żane lub uznawane na podstawie dowodu dostawy. W rezultacie rachunek odbiorcy jest pomniejszany o odpowiednie kwoty, natomiast rachunek do­stawcy jest powiększany o te same kwoty. Również rozliczenia przedsię­biorstw z budżetem państwa mogą odbywać się w trybie bezgotówkowym. Występowanie w gospodarce planowej dwóch sfer obiegu pieniądza nie wyklucza możliwości konwersji pieniądza bankowego w gotówkowy i vice versa. Konwersja pieniądza bankowego w gotówkowy jest centralnie kontro­lowana głównie za pomocą planowania zatrudnienia i funduszu płac. Mówiąc ściślej, przedsiębiorstwa mogą w zasadzie przekształcać swoje wkłady ban­kowe w pieniądz gotówkowy jedynie do wysokości przydzielonego przez CP funduszu płac. Równocześnie zaś gospodarstwa domowe dokonują zakupów na rynku, w wyniku czego spływający na rachunki przedsiębiorstw pieniądz gotówkowy przekształca się w pieniądz bankowy, który na powrót może przejść do sfery obrotu bezgotówkowego.

W gospodarce planowej pieniądz papierowy może występować pod po­stacią pieniądza gotówkowego i bezgotówkowego. Dlatego przytoczone wy­żej wywody na temat kreacji pieniądza papierowego uwzględniają całość jego zasobów bez podziału na dwa jego rodzaje. Byłoby to zresztą niecelowe, ponieważ są to tylko dwie różne formy tego samego pieniądza kreowanego na zasadzie kredytu. Mechanizm emisji kredytowej sam przez się nie przesą­dza o podziale pieniądza na gotówkowy i bankowy. Podział ten jest określony poza systemem monetarnym przez plany produkcji i plany zatrudnienia.


[1] Por. Z. Fedorowicz, Podstawy teorii pieniądza w gospodarce socjalistycznej, Warszawa 1975, s. 96 i in.

[2] Ibidem, s. 89.

[3] Por. M. Kucharski, Pieniądz, dochód, proporcje wzrostu, Warszawa 1972, s. 50, 67.

[4] Por. I. Fisher, The Theory oflnterest, New York 1954, s. 66.

[5] Por. Z. Fedorowicz, op. cit., s. 137.

[6] Por. M. Kucharski, op. cit., s. 13, 67, 70-71; Z. Fedorowicz, op. cit., s. 136, 149, 164; F. Holzman, Soviet Inflationary Pressure 1928-1957, Quarteiiy Journal of Economics, 1960, vol. 74, May, s. 178.

[7] Por. M. Kucharski, op. cit., s. 67, 68.

[8] Por. Z. Fedorowicz, op. cit., s. 136 i in.; F. Holzman, op. cit., s. 179.

Przykładowy wstęp pracy dyplomowej

WSTĘP

Jednym z podstawowych zadań dyrektora finansowego w przedsiębiorstwie jest prowadzenie polityki finansowej tak, aby zachować równowagę finansową. Decyduje ona w znacznym stopniu o sukcesie, bądź porażce przedsiębiorstwa na rynku. Zacho­wanie równowagi finansowej jest niezmiernie istotne w okresie dekoniunktury gospo­darczej, w którym procesy zarządzania przedsiębiorstwem komplikują się, zapotrzebo­wanie na produkty spada, a wiele firm wykazuje niedobór gotówki. W warunkach zmieniającego się rynku, wzrostu niepewności i ryzyka mogą pojawić się zatory płatni­cze. Szczególnego znaczenia nabiera wówczas posiadanie niezbędnego poziomu kapita­łu obrotowego netto i zdolności do jego uzupełniania.

Właściwy poziom tego kapitału ułatwia zachowanie płynności finansowej w krót­kim okresie i wypłacalności w okresie dłuższym, a jednocześnie pozwala na uzyskanie relatywnie wysokiej stopy zwrotu z kapitału. Poziom kapitału obrotowego netto musi być skorelowany z zapotrzebowaniem na ten kapitał. Można zatem przyjąć, iż znajo­mość poziomu kapitału obrotowego netto oraz zapotrzebowania na ten kapitał jest nie­zbędnym warunkiem elastycznego zarządzania firmą.

Celem niniejszej pracy jest pokazanie sposobów ustalania zapotrzebowania na ka­pitał obrotowy netto i określenie źródeł pokrycia tego zapotrzebowania.

Praca składa się z trzech rozdziałów.

W pierwszym z nich wyjaśnione zostało pojęcie kapitału obrotowego netto, spo­soby ustalania poziomu tego kapitału oraz przesłanek, które warunkują potrzebę posia­dania tego kapitału przez przedsiębiorstwo.

W drugim rozdziale pracy zawarte zostały sposoby ustalania zapotrzebowania na kapitał obrotowy netto. Pokazano ustalanie tego zapotrzebowania na moment sporzą­dzenia sprawozdania finansowego oraz metody ustalania prognozowanego zapotrzebo­wania w wyniku zmian sprzedaży i zmian polityki finansowej przedsiębiorstwa.

Rozdział trzeci zawiera wyniki badań własnych dotyczące poziomu kapitału obro­towego netto i zapotrzebowania na niego w Spółce Alfa w latach 1998-2003.Do obli­czeń wykorzystano metody zaprezentowane w poprzednim rozdziale.

W zakończeniu zawarte zostały ustalenia i wnioski, jakie nasunęły się Autorce w toku realizacji pracy.